Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/69dcb0b73589885c5bbde7f7855c63b3426dd69ea2e85b63b34d4721f04e4feb,q60.jpg)
SzymonXes +129
Taka sytuacja. Wszyscy robimy w dziale obsługi klienta w międzynarodowym korpo. Z tą różnicą, że ja mam umowę o pracę na czas nieokreślony i godziny 9 - 17, poniedziałek - piątek, a julczyska (lvl 20 i 22) są na 3 miesiącach próbnych na zleceniu i mają robotę zmianową (w tym wypadku 4 - 12, 12 - 20 i 20 - 4) w tym weekendy i święta. Kiedyś, za czasów simpowania, pewnie bym
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/361c6596ec3a2c0cad338428b44ef92bc572ceb57539c86c53cfd8aa651779f6,w150.jpg?author=SzymonXes&auth=dee1196a174d94381a4ca01a46149f12)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/DzonySiara_6e6Nf6zzp4,q60.jpg)
DzonySiara +9
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/46706d38551199215c992c71fcfc1da7736de3ac14531f8e429337b45aa00d17,w150.jpg)
(TLDR na końcu)
-Średnio dochodzi tutaj to 1,84 wypadku na miesiąc, w zależności od aury, natężenia ruchu etc.
-Najczęściej ma to miejsce w pierwszej fazie deszczu.
-Nikt na szczęście nie zginął
-Zdarzały się bardzo poważne obrażenia (na zdj czarne Renault Megane - obcięta lewa noga, prawa otwarte złamanie)
-Kierowcy na ogół to normalni, porządni ludzie którzy nie wchodzili w zakręt z nadmierną prędkością (fotoradaru w oku nie mam, ale niestety nie raz widziałem sam moment wypadku)
-Przy głównych drzwiach trzymam apteczkę, trójkąt, gaśnicę, kamizelkę odblaskową oraz klucze 10mm i 13mm (odpinanie akumulatora)
-Dzwoniłem na nr alarmowy 112 ok. 50 razy tylko w sprawie wypadków i mniej więcej tyle za mego życia ich się wydarzyło kiedy akurat byłem na miejscu.
-Składałem skargi, zażalenia, prośby i zapytania... jedyne co wywalczyłem to znaki "sierżanty". Nic to nie zmieniło.
-Parkując pod domem 3-krotnie skasowano mi samochód, raz motocykl i raz mnie.
-Mam całkiem spore doświadczenie w kierowaniu ruchem, tłumaczeniu angielskiego Policji i kłóceniu się z Januszami.
-Od około 2 lat robię zdjęcia, nie wiem dlaczego, mam nadzieję że kiedyś się przydadzą...
-Mój dom wygląda jak emo po obejrzeniu Sali Samobójców
-Przyczyna wypadków nie jest do końca znana. Póki co, dla mnie najbardziej prawdopodobnymi opcjami jest połączenie wyjątkowo śliskiego asfaltu z krzywizną łuku (w połowie zakrętu łuk schodzi niemal do poziomu)
-90% ludzi nie umie się zachować w nagłej sytuacji. Ja chyba z czasem już wypracowałem jakąś amatorską technikę, ale ludzie naprawdę nie mają bladego pojęcia o pierwszej pomocy, przepisach czy najzwyczajniej zachowują się jak idioci. Tłum gapiów, każdy z nich jest lekarzem, prawnikiem, policjantem i strażakiem na raz, przejezdni zatrzymują się na środku łuku by popatrzeć cosiestało, randomowi janusze targają na siłę ludzi z samochodów nie zważając na kręgosłup... jest tego mnóstwo. Najbardziej boli mnie jednak ta cholerna znieczulica. Ludzi ciekawi tylko i wyłącznie ich własna dupa, reflektor w oplu i rozjechana rabatka...
-Ogółem przykra sprawa, staram się pomagać jak mogę, ale nic to nie zmienia...zdarza mi się ostatnio, że nie mogę zasnąć (sypialnia wychodzi na zakręt).
TLDR: ! W mój dom wjeżdża co miesiąc inne auto które wypada z zakrętu. Poniżej zdjęcia
Niewielki fragment zdjęć: klik
#nietagujebonocna
@TheRans: Tu chyba było blisko....
Komentarz usunięty przez autora
- zła percepcja promienia łuku z większej odległości - wchodzenie w zakręt ze zbyt dużą prędkością i hamowanie w trakcie
- skarpa zaraz za chodnikiem nie mająca oddzielnego odwodnienia - syf leci na jezdnię
- brak ścieku przykrawężnikowego od wewnętrznej strony łuku - woda schodzi całą jezdnią
- nawierzchnia z betonu asfaltowego, który jest dość śliski - ale to bardziej zgaduję, nie widać na zdjęciach
Ale swoją drogą to KSU to też trochę zmyłkowo, bo opisywane miejsce już w powiecie myślenickim się znajduje.
@TheRans: Moge prosic o mail lub kontakt na priv? :)