Wpis z mikrobloga

Czasami lepiej nie płacić za drobną usługę w ogóle, aniżeli rzucić komuś jakieś śmieszne grosze. Raz chciałem być dobry i dałem kurierowi napiwek za przyniesienie paczki. Jakiejś śmiesznej paczki, z książką w środku - dałem mu wtedy 50 groszy z tylnej kieszeni spodni.

Na chwilkę przed wydawał mi się to dobry pomysł. Dopiero jak dałem go osobiście, poczułem się mega głupio. Zacząłem się tłumaczyć


Po czym zdupcyłem do domu w trybie szybkim i zacząłem myśleć jaką głupotę zrobiłem. Serio to #!$%@?łem? 50 groszy?

Wczoraj miałem podobną sytuację gdy wymieniłem znajomemu z rodziny gniazdo w tunerze do telewizora (wartość 75-110 zł). Zamontowałem nowe, które akurat miałem kupione na zapas. Było spokojnie z godzina roboty, potrzebnych kilka nie najprostszych narzędzi. Nie chciałem za to pieniędzy, po prostu wysłałem mu wiadomość że może odebrać jak będzie przejeżdżał. Zadzwonił i spytał ile za tą naprawę. Mówię że nic - bo nigdy nie chciałem brać od niego kasy. Zawsze byliśmy w dobrych relacjach i jako dorośli faceci pomagaliśmy sobie czasem. Zażartował, że rzuci mi jakąś piątkę za to. Ja również w żartobliwym tonie odpowiedziałem, że jak żebrakowi do kubka heh. Po czym przeszliśmy do innego tematu rozmowy.

Wczoraj przyjechał i serio dał mi tą piątkę za naprawę. Witając się, schował ją w dłoni, podczas witania, to 5 zł wypadło (niby taki śmieszno-sprytny sposób przekazania kasy). Przy akompaniamencie innych osób "Ooo moja, moja", podniosłem ją z podłogi (na szczęście powoli).

Poczułem się w cholerę głupio. Nie wiem o co im chodziło, czy to że rzucę się na te 5 zł? Czy uważają że jestem pazerny na kasę? Sytuacja niezręczna dla mnie. Jednak w tym momencie jeszcze się nie zakończyła.

Nawiązała się rozmowa, że jakiś inny znajomy robił dla niego podobną usługę i zażądał kwoty 20 zł za wykonanie naprawy, co było hucznie obśmiane. Ja odpowiedziałem, że w zwykłym serwisie elektronicznym kosztowało by to 40 zł, bo po tyle takie naprawy wykonywaliśmy ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Niestety zrobiło mi się głupio. Serio głupio, że ktoś tak marnie wycenia moją pracę - wiem, że to był w sumie zwrot za część jaką wykorzystałem do naprawy, ale nie każdy w ten sposób na to patrzy. Teraz cały czas mnie ta sprawa drażni, siedzi gdzieś z tyłu głowy i nie mogę o tym przestać myśleć.

Następnym razem po prostu odmówię przyjęcia kasy.... albo ogólnie naprawy. Sam #!$%@? nie wiem.

Raz jeszcze miałem taką sytuację, że pojechałem do klientki - do diagnozy laptopa. Wtedy jako "spec z ogłoszenia". Za diagnozę nie chciałem nic, ale dostałem 8 zł + 2 cukierki michałki w białej czekoladzie, jeszcze jakieś #!$%@? stare ...


A wy co sądzicie o drobnych kwotach za drobne naprawy? A także o napiwkach i innych formach płatności.

#cebula #przemyslenia #przemysleniazdupy #elektronika #uslugi #naprawa #informatykterenowy #januszebiznesu
  • 9
@upierz: Następnym razem powiedz ile taka naprawa kosztuje. Zaoszczędzisz sobie czasu. Kupiłabym znajomemu, który nie chciał pieniędzy za naprawę flaszkę, ale nie wyobrazam sobie dawać mu piątaka. Co do kuriera, ja im napiwków nie daję, bez przesady. Raz mi się zdarzyło dać 20zł jak włożył mi zamówiony przeze mnie stół do garażu.
@upierz: U mnie to wygląda bardzo prosto - przyjmuję każdy sprzęt do naprawy, i zaznaczam od razu że będę się kontaktował z informacja co i jak, jednak za samą diagnozę biorę tyle i tyle. Gdy zlokalizuję usterkę, dzwonię do klienta, i przedstawiam mu propozycję dotyczącą naprawy (co się mniej więcej zepsuło, jak wygląda naprawa, i ile będzie kosztować). Wtedy klient ma podjąć decyzję czy naprawiamy, czy jednak rezygnuje. Jeśli rezygnuje, to
@upierz: Zwykłe daje 5zł np. kurierowi za to że odbieram osobiście, niech ma na piwo z biedry. Przez ostanie 5-10 razy nie odbierałem paczki osobiście, bo kurier zostawiał u mieszkającego po sąsiedzku mojego dziadka, no i ja muszę sobie dupę zawracać, a oni nic nie dostają. W knajpie zazwyczaj od 10-20% napiwku. A co do napraw to za ostatnią naprawę telefonu powinienem zażądać zwrotu gotówki, a nie dawać napiwek. Moim zdaniem