Wpis z mikrobloga

Wiele osób ma ból tyłka o to jak żyją ludzie na emigracji. Sam byłem podobnego zdania 5 lat temu będąc pryszczatym nastolatkiem zbierającym podpisy na JKM i #!$%@?ącym po 15 godzin w MMO na utrzymaniu rodziców.

Ludzie dziwią się, że ktoś żyje bardzo oszczędnie co objawia się tym że wynajmuje się jeden pokój czy nawet dzieli się ten pokój z kimś żeby jak najmniej płacić.

Powiem wam dlaczego tak się robi. Ponieważ na emigracji jesteś totalnie anonimowy w obcym kraju i masz #!$%@? na to co pomyślą o tobie tubylcy, tutaj nie musisz nikomu imponować. Ta cała presja społeczna po prostu znika. Ot jestem sobie imigrantem zarobokowym z Europy Środkowej i wiem że nigdy tutaj nie bede traktowany jako swój, nie szukam znajomych, akceptacji itp. Do roboty mogę jeździć starym rowerem z gumtree za 40f albo komunikacją a po pracy spędzać godziny na pichceniu posiłków.

Teoretycznie w UK można za minimalną pensję mieszkać samemu. W niektórych regionach czynsz za domek to 450f więc z oplatmi ile to może być 600-650? Do tego oszczędne wyżywienie i jeszcze parę funtów zostanie. Nikt tak jednak nie będzie robił bo większość przyjeżdża tutaj odłożyć i traktuje ten kraj jako przystanek. W Polsce też wspólne wynajmowanie staje się coraz bardziej modne, szczególnie wśród absolwentów i to nawet ludzie zaczynający pracę w IT wynajmują wspólnie bo po prostu się nie opłaca samemu mieszkać.

W Polsce wstyd by mi było #!$%@?ć na magazynie (chociaż tutaj też tego nie robię ;) szczególnie z myślą że za granicą jako niewykwalifikoany pracownik zarobię za granicą 4-5 razy więcej. Przejmował bym się ostracyzmem rodziny, sąsiadów, znajmoych itp.

#emigracja #praca #uk
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dawid-rams: #!$%@?. Tak samo jak to #!$%@? z drugiej strony. Niech ludzie robia co chca, zyja jak chcą, dopóki komuś krzywdy nie robią to nikogo nie powinno to interesować. A tłumaczenie się, albo obrzucanie się przez to mięsem i tak przecież niczego nie zmieni.
  • Odpowiedz
@aloalo83: Wstyd w takim sensie że przed samym sobą, nie oceniam źle ludzi którzy tak pracują.

W Polsce pracownik fizyczny jest traktowany jak smieć a ktoś kto pracuje za biurkiem od razu jest traktowany jako jakiś super inteligent.

Pamiętam jak mloda panienka w PUP prychnela czytajac na mojej umowie ,,pracownik fizyczny".
  • Odpowiedz
wstydem byłoby gdybyś zarabiał kilka tysięcy funtów i mieszkał w pokoju dzieląc chatę z obcymi ludźmi, są i tacy.

@coffemaker: dlaczego? Kogo miałbym się wstydzić?
  • Odpowiedz
@darck: Koledze pewnie chodzilo o to ze prywatnosc i intymnosc to tez jest jakis rodzaj dobra i po pewnym czasie wydanie dodatkowych 300f zeby mieszkac samemu moze byc oplacalne. Im mniejszy % koszt miesieczny stanowi mieszkanie tym mniej oplaca sie na nim oszczedzac.
  • Odpowiedz
@darck: wszystkich tych, którzy zarabiają minimalną i mieszkają w swoim mieszkaniu, z własna kuchnią i toaletą itd. Rozumiem jak ktoś przyjechał na kilka miesięcy góra rok czasu, lub wie, że niedługo zmieni miejsce zamieszkania, ale znam ludzi którzy są tu juz 10 lat, zarabiają dużo więcej niż minimalna a mieszkają w kilka osób w jednym domu. Mi to nie przeszkadza, że ktoś tak mieszka, ja bym tak nie mogł.
  • Odpowiedz
@darck: a myślisz, że ja wyprowadziłem sie na swoje żeby komuś lub sobie coś udowadniać? Porostu jak juz zdecydowałem sie na emigracje to chce normalnie żyć, tu nie chodzi o udowadnianie czegoś komuś, nigdzie tak nie napisałem. Zarabianie kilka tysięcy funtów i mieszkanie w pokoju to według mnie skrobiniarstwo. Tak, dziwi mnie to, ale szanuje to bo każdy robi co chce i żyje jak chce
  • Odpowiedz
@dawid-rams: bo w wielkiej brytanii jest inaczej jak w norwegii holandii czy niemczech. Masz gównorobotę z gównoludźmi pracujesz a wydaje Ci się, że wiesz wszystko o emigracji
  • Odpowiedz
@hallomaja: Emigracja do Niemiec to głównie zbiory, opieka nad starszymi i budowlanka. Holandia to magnes na patole bo ,,ziolo" a praca przez agencje to obozy pracy, wiem bo znajomi jezdzili. Norwegia to zgodze sie ze calkiem inny swiat tam mozna sie niezle dorobic no ale jezyk...

A robote mam tutaj taka ze sie nie przemęczam i mogę się obijać.
  • Odpowiedz
@dawid-rams: bariera językowa jest tylko w głowie.
Emigracja do niemiec to głównie prace wszelkie. Jest tam ogromne zapotrzebowanie na wykształconą siłe roboczą. Wielu Polaków ma też swoje interesy, polki pozenily sie z Niemcami i często dobrze prosperują na gewerbach. Wielu pracuje tez w IT. Poznalem tez policjanta polskiego pochodzenia i trenera tenisa.

Holandia to margines marginesu, ale poza agencjami zatrudniającymi tychże, jest również wielu polaków, którzy w przeciwieństwie do tych mieszkających w Niemczech, nigdy się nie przyznają skąd pochodzą.

O Norwegii nie powiem, bo
  • Odpowiedz
@hallomaja: Chodzi o to ze mi nie zalezy na asymilacji tylko na natarganiu jak najwiecej kasy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Moze na fure, moze na biznes w Polsce a moze na podrozowanie. Sam nie wiem.

Wiem ze nie zalezy mi na szukaniu nowej ojczyzny i akceptacji spolecznej tutaj. Dzieki temu nie musze jesc w knajpach, chodzic do pubow i kupowac drogich ciuchow.
  • Odpowiedz
@dawid-rams: ale naduzyciem jest pisanie ze swojej perspektywy o wszystkich.

Natarganiu? Z dobrym fachem, bez niewolniczych nadgodzin i #!$%@?, zarobisz więcej i bedzie Cię stać na więcej, niż jedzenie kulek mocy
  • Odpowiedz
@dawid-rams: ale naduzyciem jest pisanie ze swojej perspektywy o wszystkich.


Natarganiu? Z dobrym fachem, bez niewolniczych nadgodzin i #!$%@?, zarobisz więcej i bedzie Cię stać na więcej, niż jedzenie kulek mocy

@hallomaja: Prawda ale każdy orze jak moze. Ktoś z fachem nie musi oszczędzać tak jak ja ale mnie nie ciągnie do takiej typowej prymitywnej konsumpcji wydawania dla wydawania zeby sie pokazać.
  • Odpowiedz