Wpis z mikrobloga

korwin nie mowi zeby nie szczepic

@Manny_Ribera: No tak, mówi tylko, że nie ma dowodów na działanie szczepionek:

nie wiemy, czy szczepionki przeciwko chorobom dziecięcym są korzystne – czy nie. Ja swoje córki prowadziłem w dzieciństwie do domów, gdzie było dziecko z różyczką – by przeszły tę chorobę jak najwcześniej. Podobnie ze świnką. A inni rodzice mogą postępować inaczej. To ich dzieci.

Ze zdumieniem obserwowałem falę artykułów zachwalających szczepionki –
@aptudeskaj: szczepionki mają działać przede wszytkim populacyjnie, w takim wypadku obowiązkowe szczepienia są niezbędne, aby ograniczyć lub (jeśli się uda) wyeliminować dany patogen. Jak się zaszczepi 50% ludzi to drugie tyle może pozostać rezerwuarem syfu i prowadzić do jego przetrwania, co stanowi z kolei zagrożenie (i generuje koszta leczenia) zarówno dla nieszczepionych, ale i szczepionych, którzy np. przyjmują leki immunosupresyjne.