Wpis z mikrobloga

Bądź mno.
lvl 22, różowy pasek.
Czwartek.
Umówione spotkanie z Anonką, wyjście na kabaret, oczywiście obie się spóźniły więc wyjście tylko na piwo.
Powrót około 2.00.
Anonka ma nocować więc film, przysypianko.
Na zegarze 4.00
Nagle Anonke ogarnia panika i postanawia wrócić do chaty, dużo do załatwienia jutro rano.
Razem z moim niebieskim paskiem postanowienie, że sama przez pół miasta nie może iść.
Odprowadzamy ją.
Niebieski przemarznięty i nieodpowiednio ubrany.
1/10 drogi
My dzielne różowe paski wysyłamy niebieskiego do domu.
On nie chce wracać.
Ja po infekcji ucha, infekcji gardła i zapaleniu oskrzeli, matkuje.
Niebieski ulega i wraca do domu.
JA, brnę dalej, wszystko przebiega pomyślnie.
Odprowadza Anonke.
Wraca.
Nie ma kluczy.
Nie ma telefonu.
Wpisuje kod, mija portiera.
Szybko na piętro i do cieplutkiego łóżka w gorące ramiona niebieskiego.
Stoi przed drzwiami.
Nie ma kluczy.
Dzwoni dzwonkiem.
Pies szczeka.
Wali w drzwi.
Niebieski, śpi.

Kierunek portiernia.
Prosi o telefon dzwoni na swój numer komórkowy, bo żadnego innego nie zna.
Nikt nie odbiera.
Dzwoni domofonem.
Biegnie pod drzwi mieszkania.
Dzwoni dzwonkiem.
Pies szczeka.
Kopie w drzwi.
Portier dzwoni domofonem i na telefon.
Na zegarze piąta.
o #!$%@?.jpg
Portier pokazuje jej kantorek, w którym może sobie posiedzieć. lol.
Zauważa, że ma przy sobie portfel niebieskiego.
Wymyśliła, że wraca do rodziców, autobus odjazd o 5:40
Śmiga na PKS.
Tramwaj 1, wsiada,
Tramwaj 2, wsiada.
Nie wie która godzina, więc biegiem, by zdążyć.
Na zegarze 5:30
Trochę zimna ta noc, więc wchodzi do środka.
Kupuje wodę, włóczy się po pekaesie, ludzie z gazetami, też chcę gazetę.
Szuka kiosku, znalazła, kupuje gazetę.
Siada, otwiera gazetę, czyta spis treści, lokalizuje wzrokiem zegar.
5:40

Niebieski czeka na swój rożowy.
Zdenerwowany, chodzi po mieszkaniu.
Siada, czeka, trochę mu się przysypia.
Nie spogląda na zegarek.
Wstaje, chodzi, idzie w kimę, w oczekiwaniu na swoją anonkę.

JA spokojnie wychodzę na zewnątrz. Lokalizuje autobus.
Autobus cofa.
Ja biegnie
Autobus cofa szybciej
JA biegnie szybciej.
Autobus jedynka i rura.
JA stoję, #!$%@?ło.gif.
Kręci się w kółko, zastanawia się czy to jakiś znak, że jednak nie ma jechać do rodziców.
Wraca na pks, intensywnie myśli co dalej.
Okazuje się, że jest autobus o 6:20 do Teściów.

Postanawia jechać do Niebieskiego Rodziców, stamtąd dostać się do swoich, lub cokolwiek, już trochę traci koncepcję.
Czeka dalej, nie czyta zakupionej gazety.
6:10 idzie na peron, czeka na busa.
Przyjeżdża, najgorszy, bez ogrzewania, długi na 16138924209 metrów.
Podróż przez jakieś nieistniejące miejscowości trwa prawie półtorej godziny.
Przyjazd, dom rodzinny Niebieskiego.
Dzwonek.
Śpią.
Pies nie szczeka.
Dzwonek.
Śpią.
Otwiera Tata Anona, zaskoczony.
Budzi się Mame, słuchają historii, wybuchają śmiechem.
Zostaje poczęstowana kanapką i herbą.
Dzwoni do Anonki która była odprowadzana, opowiada historię

Niebieski śpi.
Budzi się.
Nie lokalizuje wzrokiem różowego.
Przerażony.
#!$%@?.exe
Panika.
Sprawdza telefon jakieś dziwne numery.
Tel do Anonki, Anonka sprzedaje niebieskiemu newsy, ze ze jego rożowy u jego rodziców

Stwierdza, że trzeba było siedzieć na dupach.
Dzwoni do Mamy.
Mama ściemnia, że różowego nie ma.

Cisza.
Zrezygnowała z żartu, daje słuchawkę różowemu.
No i w końcu uprawnione spotkanie głosowe.

Niebieski się pyta dlaczego nie weszłam do domu bo drzwi otwarte .
Ja przez to stukanie pukanie walenie ani razu nie nadusiłam na klamkę.
Głupi pies nie powiedział bo nie umie mówić

mimo wszystko fantsatycznie!

#heheszki #coolstory #pasta #truestory #przegryw
  • 16
  • Odpowiedz
Zacne, przypominało mi się jak wrocilem kolo 20 do dom, jedyne klucze posiadal moj #rozowypasek drzwi zamkniete, akurat miał przyjść wlasciciel mieszkania spisywac liczniki - walimy w drzwi - cisza... domofon - cisza... a do tego tel mi się rozładował, nr do #rozowypasek nie pamietam; decyzja: właściciel mieszkania idzie po swoje klucze. U mnie panika - moja od 3tygodni mieszka ze mną, sama nigdzie nie wychodzila. Parter -
  • Odpowiedz
"Nie moge dostać sie do mieszkania bo niebieski spi. Jest 5 rano. Prawdopodobnie wstanie za 2-3 godziny. A #!$%@? tam, niewazne, skoro tak to jadymy 200 km dalej do jego rodzicow"
#logikarozowychpaskow tak bardzo
  • Odpowiedz
@kawuss: Boże, ile wy macie lat? Gość pewnie by sie lada chwila obudzil, a w najgorszym przypadku mógł na przykład poślizgnac się w łazience i leżeć nieprzytomny. Jakim cudem #!$%@? PKSem w dwugodzinna podróż w ogóle Ci przyszlo do glowy?

Z drugiej strony, kolesia laska w srodku nocy wloczy się godzinami po ulicach, nie ma jej o wiele dłużej niż się spodziewał, a on nie dość że śpi w najlepsze,
  • Odpowiedz
@introligat0r: spokojnie rozowy pasek ubezpieczony. gaz pieprzowy jest , paralizator jest do tergo sam sie boje czasami do niej podejsc bo wiesz jak to bywa z kobitami.

Co do otwartego mieszkania to fakt miala przyjsc w ciagu chwili, nie mzienia to faktu ze na strzezonym osiedlu ze strozem w kazdej klatce z otwartymi drzwiami (nawet na osciez) mozna spac spojnie.

wiec nie wiem gdzie masz niestety (nie)przyjemnosc mieszkac ale w
  • Odpowiedz