Wpis z mikrobloga

@dropz: @sirrek: Mi po wsze czasy karta będzie kojarzyć się z epizodem "Zielonego przedszkola" na które to pojechałem - o zaskoczenie - w przedszkolu. Jako mały brzdąc, jedynak - płacz za domem hardy. Telefon do mamci, łzy krokodyle, karta sie kończy a jeden fiut z boku się śmiał. Bez krępacji jako kilkuletni gnojek wymierzyłem sprawiedliwość podeszwą buta na twarzy (budka była na podwyższeniu).

Swoją drogą karty nadal są popularne -