Wpis z mikrobloga

Dlaczego tak wiele osób boi się psychodelików jednocześnie nie mając nic przeciwko braniu "ulicznej" amfetaminy, nieprzebadanych research chemicals. Nawet na wykopie da się zaobserwować taką tendencję. Jestem przekonany, że spora grupa osób woli naćpać się dożylnie amatorsko robionym metylokatynonem (bardzo trującym ze względu na zawartość związków manganu, które powodują manganizm, którego efektem są problemy z motoryką, koordynacją ruchową, porażenie aparatu mowy) niż tryptaminami lub LSD. Z czego to wynika? Dlaczego najczęściej kupowanymi "research chemicals" są beta-ketony, kolejne namiastki mefedronu, już nie tyle toksyczne co skrajnie uzależniające psychicznie i obciążające serce? Jest tyle wspaniałych rzeczy, które jak ktoś chce może spróbować - chodzi mi o fenetyloaminy i tryptaminy. Nie mają one potencjału uzależniającego, nie da się ich brać w ciągach, nie są destrukcyjne dla organizmu a większość jest przebadana i dokładnie opisana w książkach:
- PiHKAL
- TiHKAL

To jedna rzecz, która mnie dziwi i trochę niepokoi. Drugą rzeczą jest większa popularność nowo odkrytych RC od "sprawdzonych" narkotyków. branża RC przeżywa chyba kolejny boom. Ludzie wolą jarać maczanki na jakichś gównokannabinoidach, wciągać 3mmc czy jakieś 3fph zamiast koksu, pentedron/bufedron zamiast amfetaminy....
To nie jest dobra tendencja. Klasyczne narkotyki są opisane w niezliczonych ilościach artykułów naukowych nt. farmakokinetyki, toksykologii; są opisywane odtrutki, sposoby powolnego wydalania substancji z organizmu.
Apeluję do mirków - walczcie nielegalnie działającymi sklepami z dopalaczami w waszych okolicach. Jak nie wiecie jak, to napiszcie mi priva.
Aha, możecie myśleć że robię to w jakimś celu ale nie jes tak. Dobiło mnie kilka sytuacji. Pamiętam jak mieszkalem w #poznan na ul. Strzałowej i na skrzyżowaniu z ul. Długą działał punkt "xero" sprzedające dopalacze. Całą nockę małolaty powykręcane tymi amuletami chodziły. To nic. Miarka się przebrała jak szedłem kiedyś tam około 2-3 w nocy i zaczepiło mnie dwóch gimbusów, chłopak i dziewczyna wiek nie więcej niż 14 lat! Bez ściemy! I pytają, czy nie zrzucę się z nimi na ziółko, mówię, że nie lubię ziółka i nie palę gówna, to zaczęli mnie namawiać, że to "spidujące ziółko" i że "działa jak feta" - no #!$%@? rzeczywiście, 14 letnie osoby puszczone samopas uzależniają się od tych substancji... Owszem, to głównie wina ich rodziców, ale również tych frajerów z tych sklepów. Ja wiem jak ich udupić. Jutro mogę napisać co i jak jak ktoś jest zainteresowany.

PS: żeby nie było - nie jestem przeciwnikiem RC czy narkotyków w ogóle. Jednak jestem przeciwnikiem prowadzenia sklepówz bardzo silnymi, ryjącymi głowę dragami (bo te maczanki są na alfa-pvp - a co to gówno może sprowodować opisałem doskonale tutaj

TL;DR:
Mirki, jak decydujecie się na dragi, to chociaż zainteresujcie się tematem tak, by nie zrobić sobie krzywdy i nie brać gówna. Zdecydujcie się na rzeczy, które są przenadame od dawna a nie zostały wprowadzone do oferty sklepu z dopalaczami kilka lat temu. Sprawdzone rzeczy: LSD, MDMA (ecstasy), MJ, kokaina, amfetamina, psylocybina, tryptaminy (4-HO-MET, 4-AcO-DMT, DMT), fenetyloaminy.
Po co reszta?

#narkotykizawszespoko #psychodeliki
  • 37
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: Ludzie wolą speedy i pseudo-marihuanę od psychodelików, bo psychodeliki są wymagające, są dla inteligentnych, są dziwne i czasem trudne. To jakbyś pytał, dlaczego ludzie oglądają seriale i teleturnieje, gdy istnieje tyle wspaniałych książek, które są tysiąc razy ciekawsze.
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: inną z przyczyn jest polityka państwa, które wciąż penelizuje posiadanie nawet najmniejszej ilości klasycznych narkotyków. Raz, że część ludzi chce sobie odlecieć ale nie chce ryzykować sankcji karnych. Dwa, że wielu ludzi nie chce też mieć kontaktu z dilerami, półświatkiem, czarnym rynkiem itd. - wolą kupić w sklepie czy zamówić przez net, niż wikłać się w jakieś koneksje.
  • Odpowiedz
@kubako: Ale nawet te książki i teleturnieje są dopuszczone do użytku przez specjalne komisje i nadzory... To raz. Dwa, nie chciałem by mój wpis brzmiał "TYLKO PSYCHODELIKI - RESZTA GÓWNO" - tylko raczej "TYLKO SPRAWDZONE RZECZY, OPISANE, Z KTÓRYMI WIEMY JAK POSTĘPOWAĆ - RESZTA NIEWARTA UWAGI" #capslockcrew
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: Po prostu większość ludzi woli sobie zamówić przez neta z jakiegoś gównosklepu z RC, zamiast poszukać czegoś wartościowego lub pobawić się w TOR'a. A druga sprawa to to co napisał @kubako czyli to, że dla sebixa fajniejsza będzie większa pewność siebie i siła, niż "falujący" obraz i dziwne myśli przez kilka następnych godzin.
  • Odpowiedz
@EndriuGolara: Chcę zebrać infomacje w kupę i przedstawić ją jak najbardziej rzetelnie, dlatego dopiero jutro napiszę co i jak.

Aha, właściciele takich "sklepów" (już teraz od kilku lat nielegalnych) wiedzą, że na tych sensownych RC nie zarobią handlując nimi nocami. Bo do używania czy to tryptamin, czy nawet fenków, NBOM-ów trzeba odpowiednich set & settings. A i taki małolat często może nie ogarnąć stanu w jakim się znajduje, przyzwyczajony do
  • Odpowiedz
TYLKO SPRAWDZONE RZECZY, OPISANE, Z KTÓRYMI WIEMY JAK POSTĘPOWAĆ - RESZTA NIEWARTA UWAGI


@Donk_von_Fisher: No tak, ale powiedzmy taka amfetamina jest dość sprawdzona, opisana, zbadana, wiadomo czego się spodziewać. Ale jest nielegalna. Dlatego trudno dostępna. Nawet jak wiesz skąd wziąć, to na dobrą sprawę nie wiesz co kupujesz. Dlatego ludzie wybierają gównoszajs z punktów xero. I niestety rząd tylko pogarsza sprawę, zakazując kolejne środki. Pierwsze "dopalacze" to były jeszcze w
  • Odpowiedz
@kubako: Oj nie były sprawdzone, chociaż fakt faktem były bezpieczniejsze. Zdarzały się też niewypały, jak z BZP (benzylopiperazyna).
W ogóle to mefedron przetarł szlak. Owszem, był on znany o opisany - ale nie było znane uzależnienie od tego środka a w takie uzależnienie popadła masa ludzi i później po wycofaniu mefa ludzie dalej szukają czegoś, co może go zastąpić, a producenci oferują coraz to bardziej szkodliwe środki. Te kolejne analogi
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: Może nie wszystkie były sprawdzone, ale część była - szałwia, analogi thc (486-cośtam-niepamiętam) one były w miarę ok.

A ogłaszamy24 to fajny serwis - kupuje tam różne leki na receptę ;)
  • Odpowiedz
I widzisz wszystko jest ok jeśli za temat zabierają się świadome (relatywnie) osoby a przestaje być okej, jak te środki są do kupienia w kilku miejscach w mieście od ręki.


@Donk_von_Fisher: To też jest problem z psychodelikami niestety. Kwas biorą ludzie, którzy nie wiedzą o co chodzi i potem schizują.
Zresztą, może stąd też popularność RC względem starej szkoły - ludzie nie wiedzą, nie znają się, coś tam słyszeli. Gdyby
  • Odpowiedz
@kubako: Leki też są sprawdzone, dobrze o tym wiesz.
Nie wiem natomiast czy znasz historię dziewczyny o nicku w3ird, która prowadziła chwilową działalność na o24. Niestety, już nie żyje.
  • Odpowiedz
@kubako: No więc dziewczyna zamieściła ogłoszenie, że sprzeda leki na receptę i wrzuciła fotki. Wiadomo, głównie benzodiazepiny (clonazepam, alprazolam, relanium) jak i opioidowe leki (buprenorfina). Przez to policja założyła jej podsłuch w telefonie, bo oczywiście w anonsach podawała swój telefon.... z abonamentem w którejś z polskicj sieci ;) Policja zrobiła akcję akurat na gorącym gdy panienka w3ird sprzedawała leki, rodzice wyrzucili ja chyba z domu... wielki dramat był, w końcu
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: To w końcu sprzedawała RC czy Rx? Nieważne. Jak się chce człowiek bawić w dilerkę, to musi trochę pomyśleć. Był kiedyś na silkroadzie przypadek lekarki która Rx sprzedawała, i ją złapali bo popełniała kardynalne błędy.

Ogólnie co do tematu przewodniego dyskusji, to wydaje mi się, że jedyny prawdziwy sposób na zwalczenie RC to edukacja. Zakazy wiadomo do czego prowadzą. Próby zwalczania lokalnych handlarzy nic nie dadzą. Dopóki będzie popyt
  • Odpowiedz
@kubako: Zgodzę się z tą edukacją, dlatego też mój wpis miał na celu pokazanie Mirkom, że prócz bk i maczanko-gówien istnieją inne środki, o wiele lepsze. Takie, które nie ryją głowy. Zawsze to coś.
A co do tematu lokalnych sprzedawców to przemyślę tę sprawę, bo oni akurat łamią paragrafy myśląc, że je "obchodzą". Tutaj prawo jest mocno niejasne, chodzi o te środki zastępcze, wprowadzanie do obrotu legalnych research chemicals ale
  • Odpowiedz
@Donk_von_Fisher: Żeby edukować, trzeba by stworzyć serwis edukacyjny. Nie hyperreal, który ma opinie ćpuńskiego, nie (bez urazy) linki do pihkala i tihkala, których nikt nie przeczyta (nawet nie ma polskich tłumaczeń raczej). Coś bardziej jak reset.me - artykuły, treści, opinie - napisane poprawną polszczyzną, przez kogoś kto umie składać zdania, zawierających prawdę, wartościowe informacje, podane w sposób przyswajalny, przejrzysty, nowoczesny. Na wysokim poziomie.

Oczywiście w ten sposób też dotrzesz tylko
  • Odpowiedz