Wpis z mikrobloga

Godzina 10 , smacznie sobie śpię , tak bardzo #!$%@? na szkołę bo studniówka i nagle ojciec wpada do pokoju "synek zbieraj się idymy brzozę ciąć"
myślę se no ale nic , przebrałem się i poszliśmy.
Brzoza wysoka ze #!$%@?.txt ojciec juz na samym czubku drzewa piłą #!$%@?.
"o synek juz jestes, wez te gałęzie odkładaj na bok"
I się zaczęło #!$%@? - deszcz gałęzi ....
grube , cienkie , długie , krótkie .... wszystko leciało mi na głowę,
bo oczywiście ojciec zrzucał z zaskoczenia gdy akurat nie patrzałem w górę.

Ogólnie mieliśmy 1 quest poboczny - nie #!$%@?ć płotu przy którym rośnie brzoza.
Leci gałąź i JEB płot tak bardzo #!$%@?.
"te synek, weź zobacz co tam z płotem i spróbuj ta gałąź odsunąć" - noo super pomysł #!$%@?
Odsuń gałąź która się zawinęła w płot,waży 100 kilogówien i wisi na linie nad twoją głową.
spróbowałem ją poruszyć - ani drgnie.
Odciąłem gałązki (średnica +10cm a piła tak bardzo tępa) które zawinęły się w płot i gdyby nie mój refleks tenisisty to bym miał główny pień gałęzi (#!$%@? pień gałęzi, jest takie coś?) na głowie...
"i co synek, jak tam płot?" - "tylko trochę pogięty"-skłamałem .
Wróciłem do mojej dotychczasowej pracy czyli wrzucania tych #!$%@? gałęzi na stertę
Kolejny pniak spadł pół metra obok mnie i prawie jebnął w płot ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Gałęzie , gałęzie ,#!$%@? GAŁĘZIE
miałem je wszędzie,
w oczach , w nosie ,no #!$%@? wszędzie ,
#!$%@? gałęzie.

Po godzinie ojciec uporał się ze wszystkimi bocznymi gałęziami - został tylko pień
Tak w ogóle to nie ścinaliśmy całego drzewa , tylko do połowy wiec roboty 3 razy więcej...
Ale wracając do pnia- ojciec przywiązał linę mniej więcej na środku , wciągnął na drugiej linie piłę spalinową
i zaczął skakać wokół pnia i myśleć od czego zacząć ciąć żeby nie #!$%@?ć sobie nogi.
Po 10 minutach znalazł dogodną pozycję , przywiązał się do drzewa i jedzie z tym koksem.
Wzium wzium i został pięciocentymetrowy pasek na którym trzymał się sześciometrowy pień.
"dobra młody, teraz ciągnij a ja ręczną piłą to będę powoli ciął"
no to ciągnę , ojciec zrobił dwa ruchy i JEB #!$%@?ście ciężki pień spadł na ogródek mamy tak że cała ziemia poleciała na pół metra w górę.
kawałek pnia który się odłamał przeleciał 10m i wylądował za szopą.
co tu sie #!$%@?ło to ja nawet nie...
Równocześnie z ojcem z przerażeniem w głosie powiedzieliśmy " ja #!$%@?" , po czym zaczęliśmy ogarniać ten chaos który zapanował na dole.
Dobrze ze matka tego nie widziała bo by nas z piłą mechaniczną pogoniła
I tak teraz mam zajebistą stertę gałęzi do pocięcia...
"przynajmniej sie nie będziesz nudził"-usłyszałem
Super prezent #!$%@?!( ͡° ʖ̯ ͡°)

#coolstory #truestory #pasta
  • 3