STUDENT STAŁ SIĘ DUPKIEM PO TRZECH DNIACH POBYTU W WARSZAWIE
19-letni Sebastian Kuc ze wsi Buszyce zmienił się nie do poznania po zaledwie trzech dniach od wyjazdu do stolicy. Świeżo upieczony student socjologii żałuje, że tak późno wyrwał się z tego „zadupia” i współczuje wszystkim, którzy nie znają warszawskiego high-life’u. „Ostatnio dzwonili do mnie chłopaki tam od nich z Buszyc, pytali kiedy przyjeżdżam i czy na piwko bym nie wyskoczył. No to tłumaczę im, że ja już dawno na „piwka” nie chadzam, bo u nas w Warszawie to trochę inaczej nocne życie wygląda, ale nawet im nie chciałem tłumaczyć, bo by pewnie wsiole nie zrozumieli.” - mówi dupek. „Zadzwoniłam do syna, spytałam co u niego słychać, a ten mi odpowiedział, że akurat jest na mitingu jakiejś fm grupy, że to super legalny biznes, i oddzwoni do mnie po dinnerze, bo teraz jest zbyt sfokusowany na nowym życiowym targecie. Nic nie rozumiem. Jeszcze trzy dni temu jadł schabowe z ziemniakami, a teraz każe wysyłać sobie pieniądze na sushi, bo on świniny jadł nie będzie.” – mówi zmartwiona matka Sebastiana.
Źródła donoszą, że dupek wydał przez tydzień ponad 1000 zł i bez zażenowania będzie prosił rodziców pracujących na roli o więcej.
zalozmy ze masz tak do 5k pln miesiecznie do przeje*** na hobby, warunek taki ze ma byc stacjonarne (wolne mam tylko w weekend no i po 17 :P) , w promieniu powiedzmy 200 km od Warszawy czy tam Lodzi. Co bys zrobil/la? #hobby #czaswolny #lodz #warszawa
Kolejny przypadek bezmyślności ludzi. Bo przecież pimpek nie gryzie, bez kagańca, bo po co, smycz też powinni zdjąć bo jest niepotrzebna, nie? A potem jest płacz, gdy kogoś pogryzie. Kocham debili. #bekazpodludzi #pitbull #pies
STUDENT STAŁ SIĘ DUPKIEM PO TRZECH DNIACH POBYTU W WARSZAWIE
19-letni Sebastian Kuc ze wsi Buszyce zmienił się nie do poznania po zaledwie trzech dniach od wyjazdu do stolicy. Świeżo upieczony student socjologii żałuje, że tak późno wyrwał się z tego „zadupia” i współczuje wszystkim, którzy nie znają warszawskiego high-life’u. „Ostatnio dzwonili do mnie chłopaki tam od nich z Buszyc, pytali kiedy przyjeżdżam i czy na piwko bym nie wyskoczył. No to tłumaczę im, że ja już dawno na „piwka” nie chadzam, bo u nas w Warszawie to trochę inaczej nocne życie wygląda, ale nawet im nie chciałem tłumaczyć, bo by pewnie wsiole nie zrozumieli.” - mówi dupek. „Zadzwoniłam do syna, spytałam co u niego słychać, a ten mi odpowiedział, że akurat jest na mitingu jakiejś fm grupy, że to super legalny biznes, i oddzwoni do mnie po dinnerze, bo teraz jest zbyt sfokusowany na nowym życiowym targecie. Nic nie rozumiem. Jeszcze trzy dni temu jadł schabowe z ziemniakami, a teraz każe wysyłać sobie pieniądze na sushi, bo on świniny jadł nie będzie.” – mówi zmartwiona matka Sebastiana.
Źródła donoszą, że dupek wydał przez tydzień ponad 1000 zł i bez zażenowania będzie prosił rodziców pracujących na roli o więcej.
#thepionierskie