Wpis z mikrobloga

@Ewasia: Kiedyś jak dziwak, buc, sztywniak, w najlepszym razie- jako ekstremalnie nieśmiały.

Obecnie nauczyłem się, że ekstrawertycy gadają, byle gadać. Nadal mnie nie interesuje, co jedli wczoraj na obiad albo jakie mieli sny, ale umiem zagadać. Pytasz o jakąś pierdołę w stylu "i jak tam weekend?" i zaczynają wyrzucać z siebie potok słów. Od czasu do czasu wtrącasz "a ten klub Kokodżambo, to ten na Warszawskiej?", "oj to słabo, jak wam
Bo niektórym przez myśl nie przejdzie, że człowiek ma taką funkcję jak zamknięcie ryja i ewentualną kontemplację. Normalnie szok i niedowierzanie, że można w ciszy pobyć przez jakiś czas.


@avangarda: kiedyś ktoś (zupełnie obcy) mnie zagadał w takiej sytuacji chcąc nawiązać dialog. Momentalnie jednak się opamiętał i odpowiedział "ooo sorry, przepraszam, nie zauważyłem, ze medytujesz"

:)
@Ewasia:

- skąd wiesz, że ktoś jest introwertykiem?

- sam Ci powie

#fucklogic

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja jestem introwertykiem i nie mam problemu z rozmawianiem z ludźmi. Może Ty nie wiesz co to znaczy i po prostu jesteś nieśmiała, albo nie masz nic ciekawego do powiedzenia?

Jak jesteś introwertykiem, to nie masz problemu z odnalezieniem się w grupie ludzi tylko świadomie dążysz do tego żeby w
@berti: Chcialabym zaznaczyc, ze kazdy jest inny. Mnie mecza dluzsze spotlania wsrod nieznanych ludzi i laduje baterie bedac sama. stad moge wnioskowac i z innych obserwacji, ze przewazaja we mnie cechy introwertyka. A kto na swiecie nie chce czuc akceptacji od innych? Niezaleznie czy introwertyk czy ekstrawertyk, kazdy chce.
@Ewasia: Ja też tak mam, gdy mam za dużo ludzi obok siebie to czuje jakiś niepokój i muszę pobyć całkowicie SAMA. Nienawidzę jak ktoś od rana zawraca mi tyłek i od razu muszę być nastawiona na tryb rozmawiania, bo DOPIERO WSTAŁAM:P

Jeśli chodzi o gadanie o pierdołach to nie potrafię, zawsze czuję się jak debil jak chcę coś odpowiedzieć na takie czyjeś pieprzenie o sobie.
@Ewasia: ahh tak, "ładowanie baterii". Ten zwrot pojawia się chyba w każdym artykule i każdej książce o introwertykach. Może też za dużo o tym czytasz

No ale dobrze, niech będą te książki i niech ludzie wiedzą co to introwertyk. I niech się też nauczą, że to wcale nie oznacza osoby nieśmiałej, tylko kogoś z innymi cechami i zaletami (a dla introwertyków niech to określenie przestanie być wymówką).

Np. w pracy introwertyczny
@Ewasia: Ja na palcach mogę policzyć osoby z którymi mogę naprawdę swobodnie porozmawiać. Jak popiję, to te grono trochę się powiększa. Ale jeśli chodzi o nieznajomych, to... no nie potrafię. Nie jest dla mnie problemem się odezwać, zapytać o godzinę czy drogę. Ale rozmowa o pierdołach nie wchodzi w grę, w życiu nie powiem tego, co przychodzi mi na myśl. W mig potrafię się w myślach #!$%@?ć za próbę podjęcia takiej
@berti: No ok, wlasnie nie jestem niesmiala, moze zbyt malo pewna siebie i malomowna, bo nie mam potrzeby ciaglego odzywania sie do kazdego. Ale z osobami ktore juz znam lepiej latwiej to idzie,wole spotkania z 1-2 osobami bo lepiej sie czuje niz w duzych skupiskach ludzi. Duze skupiska osob mnie przytlaczaja:p