Wpis z mikrobloga

Po pracy poszedłem do #xkom w Katowicach, żeby odebrać zamówione słuchawki. Stałem sobie spokojnie w kolejce, a przy jeden z kas była kobieta z około 14letnim synem. Odbierali komputer po serwisowaniu i okazało się, że był czyszczony. Kobieta spytała się, czy w takim razie przepadł im Norton antywirus i w odpowiedzi padło, że wystarczy zainstalować aplikację i zalogować się na konto stworzone przy aktywacji. Spojrzała wtedy na syna i z powątpiewaniem w głosie spytała się go, czy byłby w stanie to zrobić, po czym, nie czekając na odpowiedź, zaczęła się wypytywać sprzedawcę o ceny programów antywirusowych.

Zrobiło mi się żal chłopaka, bo moja matka też mi tak często robiła.

Super wiara w dziecko #!$%@?.

#coolstory lub nie
  • 1