Wpis z mikrobloga

Ciekawe... Jako, że jestem z natury ciekawy przez ostatnie dwa lata testowałem wiele różnych diet. Moje ogólne samopoczucie, kondycja fizyczna i psychiczna nigdy nie należały do najlepszych, więc testowałem na jakiej będę czuł się najlepiej, na jakiej osiągnę najlepsze wyniki siłowe itp.

Zacząłem od najmniejszej linii oporu, żeby osiągnąć efekt jak najmniejszym nakładem pracy - IIFYM czyli jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz.

Oczywiście wynikiem było otłuszczenie, nieznaczna poprawa wyników na siłowni, i potężna ściana której nie mogłem przekroczyć. Potem była czysta micha - nieźle ale to nie było to, wciąż czułem się jakby coś dalej mi przeszkadzało.

Potem spróbowałem lowcarb - i to był przełom na tej diecie choć dziwnie, czułem się dużo lepiej, niż na poprzednich.

Do dziwnych rzeczy należały: dziwne uczucie podczas oddychania, oraz ciągle żółty mocz i ciągłe uczucie pragnienia.

Jednak mimo wszystko taka dieta nie wydawała mi się zbyt zdrowa - ufam @DamianParol , badaniom o których często wspomina.

Zacząłem się zastanawiać, dlaczego więc na tej diecie czułem się lepiej? Co oprócz tłuszczu ją wyróżniało?

Po jakimś czasie wpadłem na to, że taka dieta oprócz dużej ilości tłuszczu, w moim przypadku nie zawierała prawie w ogóle glutenu.

Analizując swój dziennik żywieniowy doszedłem do tego, że produkty węglowodanowe, których używałem podczas lowcarb były także produktami bezglutenowymi. Nie wiem czemu, ale zawsze najbardziej lubiłem kaszę gryczaną.

Czyżbym miał celiakię? Spróbowałem diety bezglutenowej i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Wyniki siłowe poprawiły się praktycznie po tygodniu. Jak wcześniej miałem przebłyski dobrego samopoczucia, tak teraz ten stosunek zmienił się w drugą stronę - częściej czuję się dobrze, niż źle, jednak czasem to uczucie nie do opisania powraca na dzień - dwa.

Poczułem się jakby ktoś ściągnął mi z karku 20kg, szybciej się regeneruję, mam więcej energii, jaśniejszy umysł. Poprawa jest bardzo namacalna. Nawet kompozycja ciała się poprawiła, libido wzrosło.

Strasznie nie lubię chodzić do lekarza, ale muszę się przejść. Jeśli wyjdzie, że nie mam celiakii jestem w stanie uwierzyć w te teorie spiskowe o zmowie przemysłu żywieniowego.

#dieta #mikrokoksy
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach