[V.....e]

Moje ulubione typy klientów:

1. "Słodziaki" - mówią do ciebie słoneczko, kwiatuszku, serduszko, siostrzyczko itp.

2. "Szukający bliskości" - zawsze stają tak blisko ciebie że możesz wyczuć co przed chwilą jedli i kiedy się ostatnio myli

3. "Telefoniści" - włażą z telefonem i ciagle nawijają, niewiadomo kiedy mówią do ciebie a kiedy do osoby po drugiej stronie słuchawki, na dodatek powodują uczucie dyskomfortu bo musisz słuchać czyjejś prywatnej rozmowy

4. "Fochiści" - na dzień dobry mają minę jakby zrobili kupe w majtki

5. "Przełożeni" - włażą ci za biurko, zerkają i dotykają monitor i często do tego jeszcze się wymądrzają

Jestem zaledwie od 3h w pracy a już mi się trafił choć jeden reprezentant każdej powyższej kategorii - nie wiem czy wystarczy mi cierpliwości żeby dotrwać do końca dnia z uśmiechem przyjaznego sprzedawcy...

#pracbaza #gorzkiezale #klientnaszpan

[mroz3]

@Vestale: gdzie rpacujesz?

[polok20]

@Vestale: to samo można napisać o sprzedawcach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[StraznikAlkoholu]

@Vestale: Praca jak praca, mogło być zdecydowanie gorzej. Spokojnie już prawie połowa zmiany za Tobą:-)

[L.....3]

@Vestale: Gdzie pracujesz?

[Sarpens]

@Vestale: Słoneczko, głowa do góry, cały dzień jeszcze przed Tobą! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[V.....e]

@mroz3: @Lim3: w sklepie :)

@Sarpens: dzięki kochanie! :*

[n.....e]

@Vestale: Najgorszym typem są chyba przełożeni, ja bym nazwała ich ważniakami - co to nie oni, "czy pani wie kim ja jestem", "jestem adwokatem i was wszystkich pozwę" itp itd :D

[mroz3]

@Vestale: co za sklep?

[L.....3]

@Vestale: Jak mam dokładnie to samo, pracuję w pubie. Wcześniej pracowałam w szkole i też takie sytuacje się zdarzały.

[Zkropkao_Na]

@Vestale:

6 . "Pytacz" - tylko to macie?/a czemu to tak drogo?/a to pewnie uszkodzone bo tak tanio/a macie coś jeszcze/ a to chyba ze złota że tylko kosztuje

7. "Podrywacze" - u hu hu , pani taka zmarznięta, może rozgrzeje hłe hłe, wejdziemy pod kołdrę od razu będzie pani

[V.....e]

@negatywne_myslenie: albo "pani tu już nie pracuje!" :P chociaż w tej pracy tego jeszcze od klienta nie usłyszałam, za to w poprzedniej (przychodnia) dość często + wzmiankę że w końcu żyję za JEGO PODATKI!!!!1111one :D

[gugas]

@Zkropkao_Na: jeszcze Apacze!:]

[V.....e]

@Zkropkao_Na: oprócz pkt 7,11 i 12 reszta jest do przeżycia :P

@mroz3: wszystko byś chciał wiedzieć :P

[V.....e]

@gugas: ooo właśnie! Przypomniałaś mi stare czasy jak stałam na promocji w Media i sprzedawałam japka :D

[Zkropkao_Na]

@gugas: o właśnie

o jeszcze

13. "Apacze" - słucham pana? Nie, ja tylko

[gugas]

@Vestale: ja pracowalam sto lat temu w sklepie z butami w galerii, no i apacze byli zdecydowanie najcześciej pojawiającym się typem :]

[V.....e]

@gugas: w sumie to nic złego, niech se oglądają tylko tak śmiesznie mówią :D

[homo_superior]

@Vestale: znam to tak bardzo. Ja do tego bardzo nie lubiłam kiedy mówili do mnie po imieniu jeszcze je zdrabniając. Pracowałam z plakietką nie po to by zwracali się do mnie po imieniu, a po to, że jak coś zjebię to żeby wiedzieli na kogo mają pisać skargę. Bardzo nie lubię takiego jednostronnego spoufalania się. Zawsze mi się wydawało, ze robią tak zwykłe buraki i sebixy, ale niejednokrotnie pan w

[Zkropkao_Na]

@homo_superior: @Vestale: @atrapa: właśnie był u mnie typ

15. "Polska jezyk i kulutra trudna sprawa" - "Ile da? Mało, da wiecej"