Wpis z mikrobloga

Mireczki co się #!$%@?ło. Umówiłem się wczoraj z #rozowypasek 8/10 do pizzerii. A że dziewczyna ta jest wegetarianką i wielką obrończynią praw zwierząt kazała mi zamówić pizze wegetariańską. Więc poszedłem złożyć zamówienie i zamiast powiedzieć: "Poproszę pizze wegetariańską" powiedziałem: "Poproszę pizze sytą" (szynka, boczek, kiełbasa, salami). Niestety nie zwróciłem na to uwagi. Kurdebele, przejęzyczenia bywają bardzo niebezpieczne XD Wróciłem zadowolny do stolika, wszystko z różowym świetnie się układa, aż po 15 minutach przynoszą nam pizze. Dziewczyna na widok mięsa mało co palpitacji serca nie dostała. Powiedziała, że jestem największym gnojem jakiego spotkała i że życzy mi, żeby jakaś świnia mnie zeżarła, żebym zobaczył jak to jest, po czym oburzona wyszła. Może i troche żal, ale uchroniłem się przed różowym z #!$%@?.


#coolstory #logikarozowychpaskow #przegryw ale troche #wygryw
  • 43
  • Odpowiedz
@Zwanek: dlaczego fake? oO' Nawet w dobrej restauracji wykręcenie placka to 2-3 minuty i 8-10 minut w piecu spokojnie wystarczy (zależy od grubości placka). Jeżeli nie ma dużego ruchu to spokojnie może się zdarzyć.
  • Odpowiedz
No dla mnie samo niejedzenie mięsa jest ok, jeżeli ktoś to robi ze względów zdrowotnych czy nawet poglądowych, ale nie jak ktoś #!$%@? to na wierzch przy każdej sytuacji z JEDZENIEM TRUPÓW ZWIERZĄT. Takich to gazować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pumpkinguy: Teoretycznie można, jeżeli twoja dieta nie wynika z ideologii (powiedzmy tak jak ja np. nie jem ślimaków, małży czy węgorzy, bo uważam, że są obrzydliwe, ale nie przeszkadza mi, jak ktoś inny to je). Ale w 99% jednak jest formą fanatycznej religii na talerzu.

@soronprfbs: I bardzo dobrze, po co wiązać się z wariatką.
  • Odpowiedz