Wpis z mikrobloga

Byłem dziś świadkiem bardzo smutnej sytuacji. Ogólnie to słowem wstępu powiem wam, że kurier czy to rowerowy czy zwykły nie dostaje praktycznie napiwków. Ja jak w ciągu dnia wyciągnąłem 5 zł z napiwków to był rekord.

No i stoję sobie dziś w firmie X a przede mną stoi kurier z paczuszką wielką jak telewizor. Koleś spocony mocno bo musiał wdrapać sie na 4 piętro bez windy. Okazuje się że paczka kosztuje 39 zł. Babka która odbiera paczkę mieli w portfelu i mieli aż wreszcie wyciąga 40zł i mówi "dobra bez reszty". Widzę, że na twarzy kolesia delikatny uśmiech.


Koleś jest już w drzwiach i ma wychodzić, jednak ta babka zaczyna krzyczeć do neigo:

- Haloo proszę pana!.

- Taaak? - Odwraca się koleś ze zdziwieniem

- A znalazłam jednak te 9 zł drobnymi to da mi pan tą 10.

- Ok

sadface.jpg

#coolstory #truestory #pracbaza
CreativePL - Byłem dziś świadkiem bardzo smutnej sytuacji. Ogólnie to słowem wstępu p...

źródło: comment_9D3187Ab7OFgioI5wUT4obLDWLCVbDS4.jpg

Pobierz
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CreativePL: nie zgodzę się. Pracowałem kiedyś w firmie kurierskiej "POLAMER", ot taka firma dostarczająca jedynie paczki z USA i Kanady do Polski. Max z napiwków otrzymałem 240 zł napiwków. tak, tak 240. Średnio dziennie wychodziło ok. 50-80 zł. Być może dlatego że od amerykanów paczki przychodziły to ludzie rzucali kwoty typu 5-10 zł. Fakt, nie wszędzie ale w większości. Ale paczek nie wozilem do willi, tylko na wsie w których
  • Odpowiedz
zawsze daję, bo wiem, że dostawca/kurier się ucieszy. tylko dlatego, tak po prostu. tutaj jak zwykle dyskusje i rozkminy 'no hmmm należy się to mu czy to mu się nie należy HEH'. potem się dziwicie, że takie z was przegrywy.
  • Odpowiedz