@anonim1133: ale to śmieszne zdjęcie, jak byłem w DDRach to przyjechali do mnie znajomi autem i powiedzieli, że jedziemy do Warszawy przez morzę. I tak wylądowaliśmy na jeden dzień nad Bałtykiem :)
  • Odpowiedz
"who says sportsbikes aren't good for adventures? came back home from a 4000km+"

Niestety, nie da się ukryć, że specyficzna poza masakruje plecy. No ale Alpy... Jeździłbym. Nawet te 4k kilometrów (choć póki co najwięcej zrobiłem 500 za jednym machnięciem - ból pleców: nie do opisania, z początku nawet, po ostatecznym zejściu z siodła, wyprostować się nie szło).

#motocykle #widoczki #motocykleboners
K.....z - "who says sportsbikes aren't good for adventures? came back home from a 400...

źródło: comment_a84Ab4DvA2eTT4yqR7jEWvFHw3AhQ7Ri.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Katorz: Latam bardzo customowanym Triumph Rocket III. Zrobionym na bandytę. Dużo zmian w silniku/układzie powietrznym/wydechowym itd... i otrzymałem potwora o ponad 260Nm przy 2500RPM i poniżej 7s do 200km/h. Ale z zakrętami to u niego nie najlepiej. Coś za coś, ogromny prawie 200kg silnik do samochodu o olbrzymiej bezwładności który do tego jest częścią nośną ramy. Ciężko z potwora który na sucho waży 350kg a ze mną i płynami ponad
  • Odpowiedz
@ufos: Bo i nie do tego przeznaczony :] Największy dystans jaki zrobiłem swoim bez jakiejkolwiek przerwy to circa 250km - schodząc z niego myślałem, że padnę... W pierwszej chwili nijak nie szło się wyprostować ;)
  • Odpowiedz