Wpis z mikrobloga

@pokey: W tym filmie jest właśnie taka scena, gdy bohater przemierza te zielone "polany", w tle grają dudy a obraz filmowany jest jakby z lotu ptaka. Jestem rozkochany w niej, obiecałem sobie, pierwszy raz gdy obejrzałem ten film, że sam kiedyś zobaczę to na własne oczy. Mieszkasz tam? Przyznam, że zazdroszczę - mając pod nosem takie widoki, jeździłbym chyba co weekend na przejażdżki motocyklowe i pochłaniał te cuda natury wzrokiem.