Mirasy, muszę wam opowiedzieć jaka dziwna historia mi się przytrafiła...
Nie dalej jak przedwczoraj, a właściwie to w sobotę, jadę sobie busem do mojej rodzinnej miejscowości w Polsce B, jadę i jadę. Niby nic ciekawego, ale nagle patrzę, a tu naprzeciw mnie siedzi nie kto inny jak Sting! Ten sławny piosenkarz, kompozytor, on sam! No nic, myślę sobie, ale się spizgałem, takie rzeczy widzieć. No ale szczypię się w łokieć, w ucho, a
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach