myślałem, że te wszystkie memy o tym jak się sprzedaje samochód to jakiś kiepski ponury żart.
Próbuję od 2 miesięcy sprzedać auto, ma swoje lata, ale zadbane itp.
ani dzień dobry, ani proszę dziękuję, ani jakiegoś normalnego telefonu tylko jakieś dziwne sms czy messenger.
Kto nie sprzedawał auto to się w cyrku nie śmieje. Czasami lepiej poczekać i niech najpierw dzwonią wszystkie wariaty a potem może ktoś normalny się odezwie... jaja.
Próbuję od 2 miesięcy sprzedać auto, ma swoje lata, ale zadbane itp.
ani dzień dobry, ani proszę dziękuję, ani jakiegoś normalnego telefonu tylko jakieś dziwne sms czy messenger.
Kto nie sprzedawał auto to się w cyrku nie śmieje. Czasami lepiej poczekać i niech najpierw dzwonią wszystkie wariaty a potem może ktoś normalny się odezwie... jaja.






















sprzedaż auta poniżej 5 tyś zł, powyżej 300 tyś km jest praktycznie niemożliwa. Nie ważne że samochód technicznie jest sprawny i naprawy przewyższyły wartość auta dawno temu, zwykłych takich specjalistów od zawracania gitary to nie obchodzi, on chce za 2 tyś zł... . Wszystko opisane w ogłoszeniu, ale będzie ci wydziwiał dlaczego nie ma szyberdachu, czy rower się mieści w bagażniku... no bez
Też mam rodzynka prawie 30 letniego. 500k przebiegu, wpakowane w niego pewnie już z 30k+ (bez robocizny) Stan igła bo naprawde na bogato go utrzymywałem, pod maską praktycznie wszystko nowe. I jak mam go wystawiać za 5k i się wku.... to wolę oddać go na złom za 600 i mieć spokój