@lukasz67: na pewno tradowo sokoliki i rudawy dużo przyjemniejsze niż jura. Byłem okazyjnie na tradowym na jurze i pod względem szkoleniowym wydaje mi się, że jura jest mniej przyjazna. Może i skał jest więcej, ruch mniejszy (w rejonach tradowych) ale jednak wspinanie w granitach jest lepsze do tradu. Sokolikom chyba bliżej wspinaczkowo do tatrzanskiego wspinania niż tym jurajskim dziurkom.
Ja patrzyłem pod tym kątem, że w sokoliki mam daleko, a na
Dla osób spod #rowerowyrownik, którzy planują trip w #bieszczady, polecam pod rozwagę moją wczorajszą wycieczkę. Screenshot trasy ze Stravy w komentarzu.

479 268 + 58 = 479 326

To jedna z trudniejszych tras rowerowych. Ale trudna nie dlatego, że wymagająca dobrej kondycji i wytrzymałości (znam tutaj pod tym kątem wycieczki znacznie trudniejsze), a dlatego, że nie pozwala nam jechać bez zatrzymywania się – nie ma bowiem kilometra, podczas którego na
moby22 - Dla osób spod #rowerowyrownik, którzy planują trip w #bieszczady, polecam po...

źródło: comment_1627042917aRMlQRH5q8AtLN0assG0Yx.jpg

Pobierz
Ależ ja dziś piękną wycieczkę na rowerze w Bieszczadach zaliczyłem. Na ten moment nie mam poweru, żeby opisać dokładnie trasę i smaczki, które się na niej znajdują, ale wrzucam jedną fotkę, wykonaną w drodze na Sokoliki – niech posłuży za przedsmak.

Jutro pewnie napiszę trochę więcej w formie podsumowania i wrzucę więcej fot.

Bieszczady są dobre na rower. Korci mnie coraz bardziej ich ukraińska część, tym bardziej, że dziś kawał trasy pokonałem
moby22 - Ależ ja dziś piękną wycieczkę na rowerze w Bieszczadach zaliczyłem. Na ten m...

źródło: comment_1626980356guLZuT34xTa3LuAlSxRUmv.jpg

Pobierz
@rescogitans: Nie przekraczałem na Ukrainę - byłem w zasięgu ukraińskiej sieci i cały czas jechałem przy samej granicy, ale po polskiej stronie. Straż graniczna się kręci dość często i lepiej nie ryzykować. Przejścia granicznego tam nie ma nigdzie, więc na legalu nie przekroczysz. Najbliższe masz bodaj w Krościenku, ale tam z rowerem raczej nie ogarniesz. Musisz do pociągu władować, albo samochodem przewieźć. Natomiast górami przez Słowację to śmigałem często, bo tu