@WLADCA_MALP: Serial jest całkiem dobry i w sarkastyczny sposób pokazuje że Watykan jak każde państwo jest narażone na typowe polityczne i personalne rozgrywki a duchowni to zwykli ludzie potrafiący wykorzystać każdą okazję do tego by spełnić swoje zachcianki i ambicje.
  • Odpowiedz
  • 3
@Kaczorra: to jeden z tych seriali, które się pamięta jak przez mgłę i ludzie często szukali co to był za serial. Ja za gówniaka myślałem, że tak jest i mogę spotkać takie potwory naprawdę. Ja mam poryty mózg przez Doriana Greya, którego widziałem jak miałem 3 lata, bo rodzice zostawili TV włączony i wyszli a ja oglądałem stary angielski film i wiedziałem, że nigdy, przenigdy nie dam się namalować.
Mimo
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: jak ktoś ogląda pierwszy raz to darujcie sobie ostatni sezon, przedostatni miał być pełnym zamknięciem serii ale na siłę zrobili jeszcze jeden i nie dość, że spierdzielił narracje wszystkich poprzednich to jeszcze ciężko się ogląda.

Poza tym fajny humor, trochę już klasyczek i czuć tymi wczesnymi latami 2000 jakby chciał trochę nostalgii
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP genialny serial, pełen abstrakcyjnego, slapstickowego humoru i z wyśmienitymi aktorami w głównych rolach :). Postać Dicka to jeden z moich komediowych ulubieńców, momentami bije na głowę nawet Michaela ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dwa razy cały obejrzałem i chyba trzeba będzie zapuścić jeszcze raz ( ͡ ͜ʖ ͡)
Kaczorra - @WLADCA_MALP genialny serial, pełen abstrakcyjnego, slapstickowego humoru ...
  • Odpowiedz
@NieBendePrasowac: Serio, ja też i zapewniam, że obejrzeliśmy wiele więcej. ;) Wbrew pozorom to nie jest żaden wyczyn, seriale trwają od kilku godzin do kilku dni, mocno uśredniając to raptem kilka - kilkanaście godziny bez przerwy, na serial. Obejrzałem około 600 (no może nie w całości, niektórych nie da się strawić w końcówkach, nie @WLADCA_MALP ?) Reasumując, w przybliżeniu zajęło mi to 300 dni, a że zbliżam się do
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: Uwielbiałem, chociaż dzisiaj już bym pewnie nie obejrzał.
Swoją droga Prepon kojarzy mi się teraz z Orange Is the New Black, co powoduje dziwną koegzystencję dwóch postaci w jednej aktorce. Niby dobry aktor powinien umieć wcielać się w różne role, ale ten przypadek jest dla mnie wyjątkowy.

Aha, nie widziałem i nie zamierzam That '90s Show - to profanacja.


Widziałem fragmentarycznie, samo w sobie nie jest to złe, ale
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP komentarze typu "bezbek, jak może się to komuś podobać" za 3, 2, 1... ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A mi tam zawsze się podobał i nadal podoba :). Fajny, prosty, lekki humor, idealny żeby puścić sobie dowolny odcinek w wolnej chwili i dobrze się przy tym pobawić :). Tylko ze dwa ostatnie sezony robione trochę na siłę, ale i tak można obejrzeć. Jak dla mnie jeden z
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: serial pełen ciepła i rzeczywistej przyjaźni. Gagi nie tak realistyczne jak The Office więc wiadomo - dużo słabszy i "nie wiem czemu ludzie to oglądali".
Chemia między aktorami była od początku (a nie tak jak HIMYM gdzie skończyła się po dwóch sezonach), każdy odcinek jest zwyczajnie przyjemny i zawsze oglądany z uśmiechem.
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: barney stinson ciągnął ten serial od około 4 sezonu. Jakieś wykopy w tamtych czasach raczkowały, więc nie było aż tak poplarnych memów. Dizisiaj co odcinek by latały po całym świecie w milionach
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: podróbka przyjaciół to chyba najlepsza antyreklama produkcji telewizyjnej jaka można wygłosić XDDDD

Teoria wielkiego podrywu jest lata świetlne od obu tych seriali. Zwłaszcza pod kątem zaawansowania profili psychologicznych postaci i memów (nawiązań do kultury). Bo humor to wiadomo każdy ma swój i nie musi kogoś śmieszyć

Ale still obiektywnie chyba śmieszniejszy jest geniusz autystyk bez empatii i social skilla, napalony zyd mieszkający z mama podrywający bez powodzenia wszystko co
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: Czy ja wiem czy jest tak płytki i cukierkowaty. Dotyka czasem w sposób zabawny jednak problemów dnia codziennego. Im bliżej końca tym częściej też robiło się poważniej.

Jak dla mnie znacznie lepszy od HIMYM. Do tego jak ktoś jest nerdem to dodatkowe smaczki. Ma swoje minusy to na pewno jak chociażby rozwój postaci Rajesha.
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: jeden z moich ulubionych seriali jeśli chodzi o początkowe sezony :) Niestety później chłopaki dojrzewają i z komedii o nerdach robi się taki trochę family show i wchodzi typowy syndrom wypalenia materiału (spłycanie postaci), ale i tak obejrzałem do końca. A do sezonów 1-3 co jakiś czas wracam :)

Ciekawostką jest, że w pierwszej wersji pilota, Penny grała inna aktorka, ale ostatecznie została zamieniona na Kaley Cuoco (całe szczęście
  • Odpowiedz
@WLADCA_MALP: Do tego to tylko 3 sezony.

OI!! Poza tym idą plotki, że odtwórca roli Teda Lasso tęskni za tą postacią i jest szansa na spin-off albo mimo wszystko kontynuacje, co akurat by było dziwne biorąc pod uwagę, że 3 sezon w sumie się kończył klamrą.
  • Odpowiedz