Mirki, zapraszam na spacer po opuszczonym wesołym miasteczku w Japonii. Byłem tam we wrześniu ubiegłego roku i w końcu coś skleiłem. Park był zrobiony na wzór Disneylandu (początkowo miał być Disneylandem, ale finalnie Japończycy nie dogadali się z Waltem Disneyem i stwierdzili, że podróbka też spoko sprawa).

http://www.wykop.pl/link/3665975/zwiedzanie-opuszczonego-wesolego-miasteczka-w-japonii-nara-dreamland/ - może nie zginie gdzieś w wykopalisku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rzucijedz #ciekawemiejsca #podroze
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cztery miesiące w podróży, 42.998 kilometrów po Azji - z czego jak pokazuje telefon 2978 kilometrów pieszo. Nienawidzę tego uczucia po powrocie - jesteś zarówno szczęśliwy, jak i smutny.
Nie wiem jak ja się odnajdę jutro w #pracbaza
#rzucijedz #podrozujzwykopem #podroze
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nigdy nie byłem w kokpicie samolotowym.
Nigdy nie wchodziłem do Boeinga 747 przez luk bagażowy.
Nigdy też nie chodziłem po skrzydłach samolotu.
Aż do teraz.
Wcale nie aż tak daleko od centrum Bangkoku, właściwie 40 minut przyjemnej podróży łodzią, w otoczeniu bloków mieszkalnych znajduje się cmentarz dla samolotów. "Pochowano" tam resztki wspomnianego wcześniej Boeinga oraz dwóch maszyn MD-82. Podobna jedna z nich rozbiła się w 2007 roku na lotnisku w Phuket (zginęło wtedy
erikito - Nigdy nie byłem w kokpicie samolotowym. 
Nigdy nie wchodziłem do Boeinga 74...

źródło: comment_eQvNSkDnSmX5MzqLRDzUajGwYK8Pv556.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@Kapitalis zaprosiła. Jedna nawet do swojej sypialni, ale jej metryka nie zapowiadała nic dobrego ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wietnamczycy na wódkę, czy jedzenie też. Dzisiaj o tym napiszę.
  • Odpowiedz
Tego miejsca nie uwzględnia żaden przewodnik. O tym miejscu nie wiedzą nawet lokalsi. Ponoć jego znalezienie nie należy do najłatwiejszych, ale... ja trafiłem tam bez najmniejszego problemu. Po wizycie w opuszczonym wesołym miasteczku, czas na spacer po opuszczonym parku wodnym Ho Thuy Tien w Hue.
Już podczas planowania dzisiejszej trasy, czułem tę dziwną ekscytację w brzuchu i lekki strach spowodowany myślą "czy znowu zrobię coś nielegalnego?". No i może trochę obawiałem się
erikito - Tego miejsca nie uwzględnia żaden przewodnik. O tym miejscu nie wiedzą nawe...

źródło: comment_iRSi6fzxy7nvguPX5VuNxYsfzp3U0xvI.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tego miejsca nie uwzględnia żaden przewodnik. O tym miejscu nie wiedzą nawet lokalsi. Ponoć jego znalezienie nie należy do najłatwiejszych, ale... ja trafiłem tam bez najmniejszego problemu. Po wizycie w opuszczonym wesołym miasteczku, czas na spacer po opuszczonym parku wodnym Ho Thuy Tien w Hue.


@erikito: xD

  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@erikito: Mui Ne małą rybacką wioską? wg wiki w 1999 było już ponad 24 tys. mieszkańców. Dorzućmy do tego od groma turystów... ;) Ale tak poza tym to zazdro. Też już mi tęskno za Wietnamem, ale na razie bawię się w lokalną wytwórnię mleka.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@zabawka późno odpowiadam xD bo z tego co się dowiedziałem - nie wiem na ile to prawda - Mui Ne jest traktowane jako region i jest jeszcze wioska. Nie wiem czy wiki podaje ludność tego pierwszego, czy drugiego xD w wiosce śmierdziało rybami, sprawdzone info. I racja, turystów nawet sporo, szczególnie ruskich.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tęczowa wioska, Taichung, Tajwan

Początkowo wcale tak nie wyglądała, a to co można podziwiać obecnie jest zasługą jednego człowieka. Wioskę założono na przełomie lat 40. i 50., jako tymczasowe schronienie dla żołnierzy. Z roku na rok panujące tutaj warunki się pogarszały.
Ta nie była jedyną taka osadą na Tajwanie, ale jedną z niewielu, która przetrwała do dziś. W latach 90. tajwański rząd zdecydował na przesiedlenie mieszkańców tych niezbyt reprezentatywnych dzielnic do nowo
erikito - Tęczowa wioska, Taichung, Tajwan

Początkowo wcale tak nie wyglądała, a to ...

źródło: comment_CS0yR5vo1IrWUx6weJlJV5FBOtv6H5ZS.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 34
Nawet nie wiem od czego zacząć. Do teraz trochę nie wierzę, że udało mi się tam dostać. To był mój pierwszy, w miarę udany raz na eksploracji miejskiej i nie ukrywam satysfakcji z tego powodu.

Dawno żadne miejsce nie wywarło na mnie aż takiego wrażenia. Tym razem moim celem było opuszczone wesołe miasteczko w Narze. Chociaż przedrostek "wesołe" ma aktualnie niewiele wspólnego z tym miejscem. Kiedyś tętniące życiem, dzisiaj z pewnością nie pamięta
erikito - Nawet nie wiem od czego zacząć. Do teraz trochę nie wierzę, że udało mi się...

źródło: comment_plCc9Xju4ENMLfWI7P1MFVtfzayuGoq6.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jeszcze zanim przyjechałem, to miałem świadomość o tym jak drogie są tutaj pociągi. Stwierdziłem, że z ciekawości sprawdzę cenę za przejechanie około 450 kilometrów - 14 tysięcy yenów, 530 zł [w tym miejscu wytrzeszczone oczy polaka cebulaka]. Padło na autobus nocny za około 130 zł (jeszcze załapałem się na zniżkę za lajka na fejsbukach). Czuję, że wygrałem sytuację.


@erikito: JR Pass młody szogunie, JR Pass.
  • Odpowiedz
Chyba pora na kolejne drobne podsumowanie... aż mi się nie chce wierzyć, że jestem już na tym etapie. Kolejne 7068 kilometrów przejechanych koleją, tym razem przez Chiny. Łącznie - 14.568 km. I niech mi nikt nie mówi, że nie da się do Hong Kongu dojechać koleją, bo nie uwierzę :)

Na wstępie muszę wspomnieć o ludziach. Nie da się ich ogarnąć. Z jednej strony mega pozytywni, z drugiej mega obleśni. W jednej chwili
erikito - Chyba pora na kolejne drobne podsumowanie... aż mi się nie chce wierzyć, że...

źródło: comment_GvbjACAXRnbOEx2rqak507tyXGK4ppT5.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Komora maszyny jest pusta, następuje zwolnienie blokady i rozpoczynamy losowanie...
Wylosowany plus należy do @Sojuze
Gratuluję! Już za parę miesięcy otrzymasz ładną pocztówkę z Hongkongu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A teraz druga część zabawy! Na wstępie powiem, że niestety nikt nie odgadł prawidłowo. Zwycięzca pomylił się o jedyne 1996 km. Łącznie przejechałem 14.568 km
@Transhumanista
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Halo, halo, czy ktoś chce pocztówkę? Powiedzmy z Hongkongu? Mam jedną na wydaniu i robię #rozdajo a właściwie dwie, więc zrobię też #konkurs

Zasady są proste, plusujesz i czekasz, aż zostaniesz wylosowany jutro około godziny 23 czasu chińskiego. A jeśli chcesz, żebym wysłał do Ciebie nie jedną, a dwie kartki, to weź udział w konkursie! #marketingowiecplakaljakwymyslal

48 dzień mojej podróży, a ja dojechałem do Hongkongu. Niby nic nadzwyczajnego,
erikito - Halo, halo, czy ktoś chce pocztówkę? Powiedzmy z Hongkongu? Mam jedną na wy...

źródło: comment_SwwPJpt47qrI1EncQTMISdNiJOyDMdus.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 19
Mój wstępny plan nie zakładał, że się tutaj w ogóle pojawię. Raz trochę daleko, dwa trochę nie po drodze. Ale zaraz, przejechałem parę tysięcy kilometrów, a te kilkaset ma stanowić problem?
O tym parku wspominał mi praktycznie każdy napotkany Chińczyk. Niby wiedziałem o nim wcześniej, ale potrzebne było nieco większe rozeznanie. Po chwili zastanowienia postawiłem na #dobrazmiana, czyli prosto z Szanghaju do Zhangjiajie, a tak właściwie na wioskę leżąca
erikito - Mój wstępny plan nie zakładał, że się tutaj w ogóle pojawię. Raz trochę dal...

źródło: comment_oDB232NLoKgImSORIE6RERzgPzqx79uS.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 13
Szanghaj - jak na razie pierwsze i mam nadzieję jedyne rozczarowanie tej podróży. Od samego początku panującą tam atmosfera nie przypadła mi do gustu. Gdybym drugi raz mógł zaplanować trasę, chińskie miasto, które nigdy nie zasypia, zostałoby pominięte. Być może miałem zbyt duże oczekiwana, być może nastąpił przesyt zwiedzania dużych miast, albo po prostu na mojej drodze zaczęli się pojawiać ludzie o niekoniecznie dobrych intencjach. I to o niech będzie ten wpis.
Zaczęło
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 1
@TenNorbert ten jest najpopularniejszy. Czasami proponują jeszcze swoje towarzystwo, że Cię za darmo oprowadza po mieście, a na końcu chcą kasę. Albo za darmo, ale wywierają na Tobie presję, żebyś kupował jakieś pierdoły (ale to tylko zasłyszane, mnie nie spotkało). Jeszcze drugiego dnia jak kupowałem banany w warzywniaku koleś mi wydał zamiast juanow, jiao (coś jak grosze) w banknocie. Pomyślałem, że jakieś stare i wziąłem. Ograbił mnie na jakieś 3 zł
  • Odpowiedz