Zawsze można powiedzieć że obecni ‘’artyści’’ są mało kreatywni – bierzemy znaną markę i dodajemy w niej swoje głupoty by zadowolić cholera wie kogo. Recenzje widzów i krytyków chłodnie a zyski niewielkie….
Ten sam motyw pojawia się w wielu filmach – Mary Sue i Karen. Dobre tradycyjne postacie miały jakąś głębię, motywację, rys charakterologiczny, drogę z punktu a do punktu b. Wiele obecnych postaci filmowych nie dochodzi do punktu B ciężką pracą, porażkami, itd. Często podaje się przykład Rey Skywalker i Luke’a. Z Lukiem możemy się jeszcze utożsamiać – wybraniec ale do wielu spraw dochodził ciężką pracą i metodą prób i błędów. Luke jest człowiekiem a Rey to leniwie napisana postać która nie musi się starać i wszystko już potrafi. Nowa trylogia zrobiła z Luke’a starego zrezygnowanego pierdziela podczas gdy w legendach miał zapał do walki. Nie wiem, może obecni scenarzyści są leniwi i nie potrafią napisać silnych postaci kobiecych. Nie mają wiarygodnych motywacji chociażby prostych, nie dają się lubić, nie mają słabości.
Do tego dochodzi do nielogiczny race swapów, gender swapów. Bardzo prosty zabieg – nie dbamy o logikę, fabułę i ogólną stylistykę a o to by zadowolić promil aktywiszczy, producenta czy samego siebie. Jak można robić z uniwersów fantasy nowy York albo światy brudne światy. Taki LOTR od Jacksona to było coś, nie było tego brudu obecnych uniwersów choć samo uniwersum nie jest aż tak piękne; bywa brutalne ale z morałem. Większość obecnych remaków nie niesie ze sobą morałów. Idą na łatwiznę jadąc na starych markach.
A jak krytykujesz film to jesteś (wstaw sobie epitet normalnie jakbym słyszał ruski przekaz oskarżający wszystkich o bycie faszystami) a potem się dziwią że ludzie nie chcą oglądać. Rozumiem hate watching ale ta strategia wychodzi jedynie w pierwszym sezonie, drugim max.
Zawsze jest ten sam schemat, amatorzy biorą gotowe uniwersum a potem dodają do niego swój smród. Nie potrafią opierać się na materiale źródłowym albo napisać sensownego fanfica (taki pod którym mógłby podpisać się autor), nie ma. XXI wieczne USA w preindustrialnym społeczeństwie. Ci tak zwani artyści nie potrafią wymyśleć nic nowego więc bazują na gotowym materiale by leczyć swoje kompleksy i zadowolić producenta. Geje czy pojedynczy murzyni to akurat najmniejszy problem o ile film w jakoś sposób nam wyjaśnia albo zmiany fabularne nie zaburzają sensu oryginału. Trzeba skorzystać z chłopskiego rozumu zastanowić się czy takie a nie inne rozwiązanie ma sens. Logika i szacunek do materiału źródłowego
Superbohaterowie…. Ostatnimi czasy filmy o superbohaterach są coraz gorsze.. przesycenie branży. Dostajemy to samo mniej więcej w każdym filmie, brak pomysłów, przesyt sucharów i nudny scenariusz, nietrafiające żarty, c-----e efekty komputerowe CGI, słabe postacie,
Ten sam motyw pojawia się w wielu filmach – Mary Sue i Karen. Dobre tradycyjne postacie miały jakąś głębię, motywację, rys charakterologiczny, drogę z punktu a do punktu b. Wiele obecnych postaci filmowych nie dochodzi do punktu B ciężką pracą, porażkami, itd. Często podaje się przykład Rey Skywalker i Luke’a. Z Lukiem możemy się jeszcze utożsamiać – wybraniec ale do wielu spraw dochodził ciężką pracą i metodą prób i błędów. Luke jest człowiekiem a Rey to leniwie napisana postać która nie musi się starać i wszystko już potrafi. Nowa trylogia zrobiła z Luke’a starego zrezygnowanego pierdziela podczas gdy w legendach miał zapał do walki. Nie wiem, może obecni scenarzyści są leniwi i nie potrafią napisać silnych postaci kobiecych. Nie mają wiarygodnych motywacji chociażby prostych, nie dają się lubić, nie mają słabości.
Do tego dochodzi do nielogiczny race swapów, gender swapów. Bardzo prosty zabieg – nie dbamy o logikę, fabułę i ogólną stylistykę a o to by zadowolić promil aktywiszczy, producenta czy samego siebie. Jak można robić z uniwersów fantasy nowy York albo światy brudne światy. Taki LOTR od Jacksona to było coś, nie było tego brudu obecnych uniwersów choć samo uniwersum nie jest aż tak piękne; bywa brutalne ale z morałem. Większość obecnych remaków nie niesie ze sobą morałów. Idą na łatwiznę jadąc na starych markach.
A jak krytykujesz film to jesteś (wstaw sobie epitet normalnie jakbym słyszał ruski przekaz oskarżający wszystkich o bycie faszystami) a potem się dziwią że ludzie nie chcą oglądać. Rozumiem hate watching ale ta strategia wychodzi jedynie w pierwszym sezonie, drugim max.
Zawsze jest ten sam schemat, amatorzy biorą gotowe uniwersum a potem dodają do niego swój smród. Nie potrafią opierać się na materiale źródłowym albo napisać sensownego fanfica (taki pod którym mógłby podpisać się autor), nie ma. XXI wieczne USA w preindustrialnym społeczeństwie. Ci tak zwani artyści nie potrafią wymyśleć nic nowego więc bazują na gotowym materiale by leczyć swoje kompleksy i zadowolić producenta. Geje czy pojedynczy murzyni to akurat najmniejszy problem o ile film w jakoś sposób nam wyjaśnia albo zmiany fabularne nie zaburzają sensu oryginału. Trzeba skorzystać z chłopskiego rozumu zastanowić się czy takie a nie inne rozwiązanie ma sens. Logika i szacunek do materiału źródłowego
Superbohaterowie…. Ostatnimi czasy filmy o superbohaterach są coraz gorsze.. przesycenie branży. Dostajemy to samo mniej więcej w każdym filmie, brak pomysłów, przesyt sucharów i nudny scenariusz, nietrafiające żarty, c-----e efekty komputerowe CGI, słabe postacie,
Nowe odcinki:
+ Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy (2022) [S02E01] [+ audio, + napisy] link
Zaplanowano usunięcie: