Nootropy to gałąź do nabijania hajsu, efektu nie widać a hajs przepada. Ogólnie nawet na ulotce winpocentyny jest napisane, że używa się w przypadku uszkodzenia mózgu, zdrowemu człowiekowi raczej nic to nie daje.


Oj, nie zgodzę się z tym. Efekty ashwagandhy czy też samego sunifiramu czuć mocno. Noopet też jest chwalony choć z nim mam ten problem, że nie brałem go regularnie. Co do piracetamu mogę się zgodzić choć tu też pewnie
  • Odpowiedz
@myszczur: polecam starą książkę SF "Cieplarnia" - Briana Aldissa - jedna z fajniejszych książek opisująca odległą przyszłość ludzkości (taką odległą na poziomie zmian gatunkowych właśnie, nie mówiąc o całkowitej zmianie klimatu ziemskiego itp). Symbioza z grzybami też następuje, dlatego mi się skojarzyło, a skoro przywołujesz Lema, to tym bardziej polecam Cieplarnię ;)
  • Odpowiedz
@myszczur: @kubako czytałem kiedyś książkę z podobnym, grzybowym motywem. Historia toczyła się w czasie wojny w Wietnamie, głównym bohaterem był amerykański snajper. Był tak zżyty z dżunglą że nawet jego ciało było pokryte delikatnym, białym grzybem i pachniało jak dżungla. Osiągnął dzięki temu przewagę nad wrogiem.
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach