1-Przepisy dotyczące przedłużenia kadencji prezydenta w okresie stanu wojennego są jednoznaczne, w związku z czym zachowanie przez Zełenskiego władzy nie budzi wątpliwości co do zgodności z prawem. Organizowanie wyborów w obecnej sytuacji stanowiłoby jawne naruszenie przepisów ustawy o reżimie prawnym stanu wojennego. Aby dodatkowo wzmocnić legitymizację władzy Zełenskiego, w Biurze Prezydenta rozważano złożenie wniosku o zbadanie sprawy przez Sąd Konstytucyjny. Nie zdecydowano się jednak na takie posunięcie ze względów wizerunkowych – sugerowałoby ono bowiem, że samo otoczenie Zełenskiego ma w tej sprawie wątpliwości prawne.
2-Przeprowadzenie wyborów byłoby niemożliwe z przyczyn praktycznych, ponieważ ich organizatorzy stanęliby przed koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa głosującym oraz komisjom wyborczym w warunkach ciągłych ataków lotniczych i b---------ń. Działania wojenne drastycznie ograniczają też swobodę agitacji i zgromadzeń. Ponadto w obliczu ciągłego przemieszczania się ludności (co najmniej 5 mln zarejestrowanych uchodźców wewnętrznych) stworzenie wiarygodnego spisu wyborców jest nierealne. Trudnym zadaniem byłoby również umożliwienie głosowania żołnierzom na froncie czy ok. 6 mln obywateli, którzy uciekli za granicę. Wyłączeni z niego zostaliby także przebywający na terenach okupowanych. Wybory narażone byłyby zatem na liczne zarzuty co do ich uczciwości, powszechności czy wiarygodności, co wpływałoby negatywnie na legitymizację nowego prezydenta.
3-Zełenski
można przewinąć do 7:53
O! Jak mi bardzo jest ich obojetnie.
Mściwy nie jestem..no może jestem..i jak słyszę, że te durne łby wciąż nie potrafią wyciągnąć prostych wniosków to pal ich sześć!
BTW: Etymologia powiedzeniea "pal ich sześć" (wg OpenAi).
"Kontekst wojenny: Niektóre teorie sugerują, że wyrażenie może mieć swoje korzenie w języku wojskowym. Mogło ono odnosić się do rozkazu zniszczenia lub porzucenia