Jakoś nie miałem czasu zorientować się co i jak się stało z prigozynem, nie czytając wykopu, neta, uważam że może to być lekki fejk z jego śmiercią, po 1 znał się z Putinem, po 2 po tej akcji nie byłby taki głupi żeby latać sobie nad Moskwą, czy tam w okolicach. Tym bardziej że podobno była jakaś lista pasażerów, zapewne jawna.
Obstawiam fejk żeby zarządzał incognito, ewentualnie żeby miał spokój - fejkowa