Siedzę sobie w pociągu, wsiada nagle taka głośna grupka ludzi, z poziomu języka i samej wypowiedzi wnioskuję, że lekka patola. Nagle jeden mowi

ty patrz jak ziomek sie obrzygał

Obejrzalem sie, a tam kilka siedzen dalej faktycznie leży typ na siedzeniach, głowa w kałuży z ostrej baraniny na cienkim pływającej w resztkach żołądkowej, bynajmniej nie gorzkiej.
Nagle słyszę, że typa budzą.

Ziomek, halo, skąd jesteś? Obudz sie.

Z X.

Ale my juz
Jechałem ostatnio pociągiem i była burza. Pociąg ciągle zakręcał, więc burza była raz z jednej, raz z drugiej strony, a że miałem dla siebie praktycznie cały poczwórny "przedział", to się przesiadałem raz przodem, raz tyłem, by widzieć burzę. W pewnej chwili pani z przedziału obok pyta mnie, czemu się tak wiercę (lel, bezczelna), to jej powiedziałem tak:

Wie pani, psychiatra mi powiedział, że mam obserwować błyskawice, gdybym poczuł, że zbliża się napad
Mireczki, słuchajcie jaka sytuacja ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jadę dzisiaj (a właściwie to już wczoraj) pociągiem, przede mną siedzi #rozowypasek (lvl ok. 20, 8/10). Wszystko fajnie, pięknie, już prawie chciałem się do niej odezwać, kiedy ta nagle ściąga swoje zimowe kozaczki. Prawie natychmiast do moich nozdrzy dotarła wiadoma woń i zapytałem pół żartem - pół serio czy by jej nie pomóc, kiedy zmieniała skarpety na grube góralskie. Spojrzała
Ja #!$%@?. Jestem sokistą i czasem dorabiam sobie sprzątając pociągi i mówi mi tu konduktor przed chwilą, że na ostatniej trasie musieli zamienić pociągi bo jeden sie zesrał i porzygał w wagonie i #!$%@? niemiłosiernie a do tego jeszcze ktoś skarpetki zmieniał i miesza się z tym ohydnym zapachem. A trzeci to już wolę nie mówić bo gorzej być już nie może. No #!$%@? są jakieś granice!
#pdk #gorzkiezale #opowiescizpociagu
@MotywujacyAkumulatorNatchnienia: W zatłoczonym do granic możliwości pociągu, w przedziale wstaje
facet i mówi:
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja, nie jestem w
stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz zesram się w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę,
mógłby pan zrobić to do niej, my się odwrócimy, potem się jakoś to
wyrzuci przez okno
Gość postanowił skorzystać
@Solitary_Man: tak, 2 lata dojeżdżałem codziennie 70km do roboty. Wieczorem to, że Janusze tankują browce jest normalne, zresztą nie do końca się dziwię, mają chłopy godzinę dla siebie, bez Halin, bez potrzeby robienia czegokolwiek, to "luzują".
Kiedyś też jeździłem na miesięcznym IC i ludzie się dowalali, że palę papierosy w przedziale dla palących. Taka mentalność narodowa chyba...
Zjawisko typowego Janusza bylo mi do tej pory znane tylko z sieci. Dzis na wlasnej skorze przrkonalem sie, ze jednak Janusze i Grazyny faktycznie istnieja i sa wsrod nas.

Mam bilet IC bez gwarancji miejsca siedzacego (dopiero od srodka trasy mam), zająłem wiec randomowe miejsce w swoim wagonie, pomoglem staruszce wlozyc walize na polke no i przy okazji tam siadlem. Wbija jakis kulturalny pan (w ogole kulturalni ludzie tu) i mowi dzien