"Your Number Please" Julie London 1959 r. Z nią mam ten problem, że wszystko podobnie śpiewa ale z taktem. Muzycznie, orkiestrowo jest fajnie bo Previn daje radę. Ech... Lata 50 w muzyce. Ten pop-jazz. Dobre na dobranoc, na chilla.
Świetna płyta. To naprawdę dobry album. Tyle mi się tkliwych uczuć pojawia podczas słuchania, że można je wiadrami wynosić. Muzyka na romantyczną kolację, do potańczenia, do popłakania, do sexów i czego tam jeszcze chcecie. Macie full wypas od Wellera. Jizas, jakie to dobre. Ależ klimat!
@wielkanoc: bo Grażyny i Jnausze nie maja pojecia o wielu odniesieniach, które były w filmienp że scena z nastaloatką to odniesienie wprost do Polańskiego a osttania scena to odnisienie do morderstwa żony Polańskiego. Tego filmu nie mozna zrozumieć jeśli się jest tempym młotkiem bez wiedzy o świecie...
@zxi45v też to widziałem, jakaś marna profanacja, mimo wszystko dzięki za chęci. Chyba po cichu liczyłem, że moze ktoś rozumie 100% z tego i mi to spisze po prostu xD
Chciałbym podzielić się z Wami ciekawym kanałem muzycznym.
Natrafiłem jakiś czas temu na youtube na kanał, gdzie gość wrzuca utwory z winyli z lat 1960 - 2014. Kanał jest na bieżąco aktualizowany, utwory są podzielone na playlisty tematycznie, rocznikowo, aflabetycznie.
Kanał ma tylko 22k subskrybentów, a myślę, że z racji na zawartość i włożoną pracę, fajnie jakby miał ich więcej. Można znaleźć sporo ciekawych perełek, dajcie plusa, niech
Julie London
1959 r.
Z nią mam ten problem, że wszystko podobnie śpiewa ale z taktem.
Muzycznie, orkiestrowo jest fajnie bo Previn daje radę.
Ech... Lata 50 w muzyce. Ten pop-jazz. Dobre na dobranoc, na chilla.
7/10
#muzyka #vocaljazz #jazz #oldies #pop #hobby #julielondon