Mirasy, było dzisaj #okrokodsmierci gdy samolot którym leciałem, dostał jakiś boczny podmuch wiatru przy lądowaniu, prawie dotykając na przemian pasa startowego końcówkami skrzydeł (tak pomachał znaczy się), aż w końcu włączył turbo i zdecydował się na drugie podejście, tym razem dużo bardziej udane. W międzyczasie kapitan przeprosił, ale nikt nie klaskał.
@Krzysiek1203_88: No trochę więcej z życia mam ale teraz gdy semestr się skończył siedzę cały czas w pracy więc tak fajnie znowu nie jest. Z drugiej strony w pracy mogę sobie przeglądać wykop i mam nielimitowany dostęp do kawy:P