Wpis z mikrobloga

@sn4tch: Ile ja się muszę takich naomijać rowerem... Jak idzie normalny pieszy to słyszy jak koła cykają i odruchowo schodzi z drogi. Ale melomanowi musiałbym w dupę wjechać żeby się kapnął że coś jedzie.
@sn4tch: Dlatego nie używam słuchawek poza domem, muszę wszystko mieć pod kontrolą. A jak patrzę na bezmóżdża, które prawie rozjeżdża tramwaj to aż śmiać mi się chce. Albo rowerzysta ze słuchawkami w uszach, brak słów.

I potem w TV słyszę, że społeczeństwo narzeka, bo za głośne są pojazdy uprzywilejowane, no #!$%@?. Już bardziej #!$%@?ące są dzwony koścoła o 6 rano. Ten fragment komentarza kieruję do @Khaine:
@Krzysiek1203_88: Z samymi słuchawkami nie ma problemu bo mam wtedy oczy dookoła głowy ale gdy pada deszcz i muszę założyć kaptur to jest jakaś masakra, powstaje wtedy jakaś bariera która odcina mnie od świata. Muszę być bardziej czujny następnym razem.
@Khaine: Na chodniku pieszy może robić co chce bo ma pierwszeństwo więc możesz sobie dzwonić do woli.

@Krzysiek1203_88: Żeby nie było, nie jestem z tego dumny. W kwestii czynionych głupot, ta jest gdzieś u szczytu listy najgłupszych więc chyba nie jest ze mną aż tak źle:P