@ETM97200: Nie chodzi o to co jest droższe, tylko o marnowanie masy czasu by zaoszczędzić 60 zł miesięcznie. Współczuję ludziom, którzy są do tego zmuszeni. Ja raczej wydaję pieniądze na to, żeby różne rzeczy robić w domu szybciej (albo żeby robiły się same).
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Radysh: kopniak boli bardziej, bo nigdy nie słyszałem, żeby ktoś po jednym chciał jesscze raz dostać, a baby to często chcą kolejne dzieci
  • Odpowiedz
#polityka #ankieta #napowaznie
Na jaką partię zagłosujesz w 2019r?

Na kogo oddasz głos w 2019r?

  • Loża bnai brith 20.5% (9)
  • Hitler 476 31.8% (14)
  • Grzegorz 6.8% (3)
  • Kononowicz 6.8% (3)
  • Osobno 4.5% (2)
  • Zielony Janusz Mr Worldwide 120% 6.8% (3)
  • Na bezdomnego z Warszawy 6.8% (3)
  • Śpiewające ciasteczka 2.3% (1)
  • Liroy 2.3% (1)
  • Obiady codziennie dla wszystkich 11.4% (5)

Oddanych głosów: 44

Heheszki heheszkami, ale ten wpis będzie na poważnie. Wiadomość o samobójczej śmierci Aviciego jak zwykle w przypadku odebrania sobie życia przez sławną osobę spowoduje wzrost liczby samobójstw, heheszki Mirki i Mirabelki bądźcie teraz wyjątkowo uczuleni na każde choćby najdrobniejsze znaki suicydalne w otoczeniu. W załączniku wrzucam wskazówki co robić.

#depresja #samobojstwo #napowaznie
taratajcio - Heheszki heheszkami, ale ten wpis będzie na poważnie. Wiadomość o samobó...

źródło: comment_siYN9SNPCc54deW43vDyqy2VEkYFjOwA.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Nie rozumiem powodu, dla którego film Photon autorstwa Łukasza Banacha (pseudonim artystyczny Norman Leto) uzyskuje wysokie oceny i jest polecany przez oglądających.
Osobiście ujrzałem go w instytucie badawczym podczas dni otwartych (po obejrzeniu go w kinie żałowałbym wydanych pieniędzy). Liczyłem na dokument, ewentualnie film popularnonaukowy klasy dawnego Discovery/Animal Planet/NGC lub Planete albo chociaż przynajmniej cokolwiek w okolicy poziomu filmów z końcówką "czytała Krystyna Czubówna". Tymczasem otrzymujemy jakiś nieokreślony zlepek milionów niedokończonych, a czasem niewypowiedzianych myśli, opinie, poglądy, politykę. Odczułem to jako zalew tego, co przyszło autorowi do głowy. Nazwałbym to grafomanią, gdyby to była książka. Oglądałem już filmy-szmiry, ale nazwanie tego kiczem byłoby obrazą dla kiczu.

Film w większości składa się z CGI, do którego jakości można przyczepić się może w kilku miejscach. Nie jest wyjątkowo piękne, ale nie razi, przedstawia sens i nie wymaga zmiany. Jednym z obrazów, które całkowicie nie pasują do całości jest choćby rysunek Stanisława patrzącego na arbuza. Wraz z lektorem można poczuć się jak podczas oglądania filmów edukacyjnych pochodzących z PRL z telewizora kineskopowego umieszczonego w szafie. Sam schematyczny rysunek z wyblakłymi kolorami z pewnością wypełnia kryteria, zaś niski głos lektora jedynie go podkreśla.
Wstawki aktorskie jak dla mnie można całkowicie wyciąć i film na tym nie ucierpi (z resztą podczas seansu cierpi widz...). Nie wnoszą nic, wręcz sieją zamęt, gdyż jako widz miałem wrażenie, że powinno odbywać się tutaj coś znaczącego, a tymczasem widzimy, że "biolog molekularny" za pomocą Ludwika, alkoholu i nieznanych kropli jest w stanie oddzielić ze śliny DNA i wziąć je na szpatułkę. Cały eksperyment przeprowadza w... szklanej popielniczce.

Ujęcia
Kontynuuję lekturę #miedzymorze Chodakiewicza. Część III "Postsowieckie ciągłości i nieciągłości" jest dość ciekawa, pokazuje w jaki sposób komuniści przekształcili się w postkomunistów, a następnie w socjaldemokratów, skąd ich drogi rozeszły się pod różne szyldy. Efektem jest to, że żyjemy w ideologicznym misz-maszu, jak autor napisał "w jednym papierku dostajemy prozachodnie i antyzachodnie ideały".
Najważniejszą rzeczą jest chyba to, co pisze jako sposób na uzdrowienie Międzymorza - dekomunizacja, lustracja, wprowadzenie poszanowania dla prywatnej własności itd. Problem polega na tym, że komuniści (bo nazywajmy ich wprost i bez używania kolorowych opakowań) nie lubią zmian. To ich brak zapewnia im ciągłość władzy i moc sprawczą. Tu zrodziło mi się pytanie/a, na które #chodakiewicz odpowiedział, a ja zadam tym, którzy nie czytali.
Dlaczego Unia Europejska nie dąży do reform widząc, że toczy ją od pewnego czasu choroba? Dlaczego minęło 9 lat od momentu kryzysu w Grecji, kolejne kraje ewidentnie dążyły w tym samym kierunku, a jedynymi działaniami było głębsze ich zadłużanie? Dlaczego od 2014, a nawet wcześniej, zamiast zrobić coś z "kryzysem imigracyjnym" tam, gdzie on zachodzi schowano logikę do kieszeni i zaczęto robić jedną z głupszych możliwych rzeczy? Dlaczego jedyne dopuszczalne zmiany, jakie mogą zajść w danym kraju bez nagłej interwencji Brukseli, to tylko te, które sama wyznacza?
Kto w końcu zasiada w Unii?

@lakukaracza_: mówimy o latach 1990-2000, nie ma Lenina, nie ma ZSRR, ale gdzieś byłe zastępy rządzących musiały się odnaleźć. Komunizm został okrzyknięty z założenia złym, zatem był to spalony sztandar. Socjaldemokracja miała być tymczasowa, ale okazała się na tyle dobra, że została na dłużej. Takie nie-wiadomo-co, bo jak potrzeba, to w jedną, to w drugą stronę można się odchylać.
  • Odpowiedz
#patologia czy to #patologiazmiasta czy #patologiazewsi nie wyginie.
Siadło takie jedno niedaleko mojego okna, przez jakieś 10 minut poznałem chyba ułamek opowieści życia przeplatany #jezykniskiegopoziomu troche przeżyć "sercowych", potyczek prawnych.
Najlepsze to, że siedzi ten różowy i nawija przez telefon. Po chwili słuchania doszedłem do wniosku, że... ona takiego życia chce i z bijącymi samcami alfa jak najbardziej chce się spotykać.

Nie, "życie" jej
  • Odpowiedz
A teraz bardziej na poważnie, bo to 100 000 akcja. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dodam tekst z pierwszej strony (po wstępie) z książki Michała Hellera "Podróże z filozofią w tle".

Dlaczego trzeba się spieszyć? Nie tylko wtedy, gdy gonią nas obowiązki lub pociąg odjeżdża za dziesięć minut? Zawsze? Odpowiedź jest prosta: bo czas płynie. W fizyce i filozofii można się spierać z Newtonem, czy jego definicja czasu jest trafna, ale nie można mieć żadnych wątpliwości co do tego, że wyraża ono głębokie ludzkie doświadczenie. "Absolutny, prawdziwy, matematyczny czas płynie sam przez się i ze swej natury jednostajnie, niezależnie od czegokolwiek zewnętrznego, i inaczej nazywa się trwaniem". Tyle, że nie jest to trwanie, lecz raczej przemijanie. Festina lente tak, żeby czegoś nie przeoczyć, żeby nie zgubić żadnej cząstki istnienia. Ale trzeba się spieszyć. Jest to po prostu fizyczna konieczność.

Dlatego często chwytam za pióro. Tradycyjnie, ma kartce papieru, bez monitora i klawiatury. W pociągu, na ławce w parku, w przerwie między wykładami; najczęściej wieczorem, po całodziennym zmęczeniu, gdy myśli, niejako broniąc się przed nocnym uśpieniem, stają się bardziej natarczywe i nadają się już
#pytanie #napowaznie

Chciałbym pomóc w promocji restauracji mojej mamy.

Mam nagrodę (dooobra gra na #ps3), chciałbym zorganizować jakiś konkurs.

No i teraz jak to połączyć, zwracając uwagę na specyfikę mirków (wypisywanie śmieci, wyzwiska, itd...)? Macie jakiś pomysł?
@BlackPoint: a myślałeś o zwykłych np. kuponach zniżkowych dla wykopowiczów z Karpacza i tych którzy chcą się wybrać na wakacje? nie każdy tutaj jest cebulakiem i jak komuś zasmakuje kuchnia twojej mamy to z pewnością wróci do lokalu.
  • Odpowiedz