co za gówniany dzień _ stoję w najbardziej śmierdzącej bramie w #gdansk , wdycham opary #mocz i #gowno (z resztą od rana prześladuje mnie smród, już od pociągu) i czekam aż minie nawałnica, która trwa już od 15, nie wpuścili nas z #niebieskipasek na molo, bo triatlon ##!$%@? , jest mi zimno, wieje i nic nie zobaczę na wycieczce (,) a rozpogodzić ma się dokładnie wtedy
Zachciało mi się sikać jak prawdziwy rasowy mężczyzna - przy pisuarze. Stanąłem przed nim, wyjąłem sprzęt i leję. Końcówka już, to pomachałem żeby żadnej kropli nie zostawić. Zakładam gatki, zapinam rozporek, a tu jeszcze trochu poleciało, nosz kur@#$a mać. W kabinie to sobie zawsze trochę dłużej postoję, urwę kawałek papieru i wytrę ostatnie krople. Ale nie, chciałem być męski, teraz gacie obejszczane, dobrze że wieczorem pójdą do prania, bo bym jutro śmierdział
Przypomniała mi się ostatnio ciekawa akcja. Gdybym znalazł zdjęcie jako dowód (było takowe, widziałem je, ale to kumpla fota i nie mam do niej dostępu) to pewnie by jakieś plusy wpadły.
Rzecz działa się tak 2-3 lata temu. Kumpel mieszkał na stancyji z pewnym gościem, ksywa śmierdziuszek. Skąd ksywa, a no wszystko co dotknął śmierdziało, łączni z nim oczywiście. Kiedyś jak byłem u kumpla na piwku, i poszedłem się odlać, to z
@AirCraft: spokojnie, nie bój się wyników, to badanie trzeba wykonywać kilka razy z pewnym odstępem czasu żeby być czegoś pewniejszym. W większości przypadków wpływ miało na to co robiłeś dzień wcześniej, co jadłeś itp.