Ku przestrodze Mirków i Mirabelek pracujących jako kasjerzy/obsługa klienta.
Jeśli przychodzi do Was cygan i płaci za byle gumę do żucia dwiema stówami to od razu powinna zapalić się Wam czerwona lampka. Po tym z pewnością zażąda zwrotu pieniędzy, bo "się rozmyślił". Uwielbiają przy tym chować w kieszeni część wydanej kasy, a kasjer na pierwszy rzut oka nie zauważa braku jakiegoś banknotu.
Wiele pracujących w tego typu miejscach ludzi nadal nie zna
@number_two_: u mnie w bloku klatkę obok, pewni ludzie mieli psa. Paręnaście lat temu, jak mój brat wracał przez podwórko do domu, ten właśnie pies ugryzł go. Okazało się, że nie był to jedyny incydent, ale nikt z tym nic nie chciał zrobić, bo to przecież "sąsiad" i jak to na sąsiada donosić to w ogóle nie. Na szczęście moja matka wzięła sprawy w swoje ręce i od tamtej pory
  • Odpowiedz