#anonimowemirkowyznania
Kochani Mircy i Mirkówny, potrzebuję rady w temacie #kariera. Członek #wykop30plusclub w potrzebie. Są to rzeczy które leżą mi na sercu więc będzie dłuższy post. Już zwyczajnie nie mogę normalnie spać, fukncjonować, jestem jak schorowany. Czuje się totalnie zagubiony. Bedę wdzięczny za dobre rady które pozwolą mi trzeźwiej spojrzeć na pewne sprawy. Potrzebuję jasnej, klarownej ścieżki aby zacząc żyć i powoli tez układać inne elementy egzystencji, bo już więcej nie wytrzymam.

Żeby nie przedłużać: myślę nad zmianą kariery, życiowym ogarnięciem się po okresie wieloletnim chorowaniu na #depresja i życiowego #przegryw.

Lvl31, skończone studia wyższe, kierunek pewnie z tzw. gównokierunków nauk społecznych, ale mniejsza o to. Wiele zainteresowań (pisanie, sztuki audiowizualne itd.), z którymi mógłbym coś zrobić (iśc w stronę agencji reklamowych, motion design, montażu itd.) ale które zostały stłumione przez deprę, ataki paniki, stany lękowe, brak wiary w siebie, prokrastynacje, zamulające antydepresanty, SSRI, mgłę w myślach, problemy ze skupieniem i energią do działania itd. Oczywiście to wszystko rzutowało przez lata na sferę towarzyską, uczuciową i zawodową - bańka chodzenia do gównorobót z sebasternią i poczuciem wbijania w bruk, gdzie się mieli główa i człowiek staje się wtórnym analfabetą, maratony depry na przemian z apatią i nic nie czuciem, brakiem sił, totalnym przeżyciem wzdłuż i wszerz - wiecie o co chodzi, zwłaszcza ci z tagu #przegyw #depresja i powiązanych. Koło z którego bardzo, bardzo trudno mi wyjść. Nie będę rozwijaj tutaj tego tematu co się wzięło z czego i jak było krok po kroku bo pewnie nie miejsce na to teraz. Niemniej BARDZO mocno odczuwam, że obudziłem się z ręką w nocniku, nie jestem już pierwszej młodości; czuję jak czas mi przelatuje między palcami i chcę w końcu coś zmienić, powalczyć. #wychodzimyzprzegrywu ? Oby. Jedną z pierwszych rzeczy jest #praca bo jest to jeden ze wspomnianych wyżej elementów, który powoduje, że nie mogę znieść tego co zrobiłem ze swoim życiem i czuję, że zostałem w tyle względem rówieśników będących już na
@imanubba tak, kiedyś tak miałam dlatego zrozumiałam że empatia to droga donikąd :) tylko skupienie na sobie, na swoim komforcie - teraz ludzie mogą być zawstydzeni, poniżeni, ulegli, wściekli, #!$%@? do granic możliwości a ja jestem oazą spokoju :D
  • Odpowiedz
@JanSkrzetuski jestem taka jak Ty tylko zwróciłam na to uwagę i zaczęłam pracować nad sobą. Jak męczą Cię stany emocjonalne innych to tak naprawdę ,,problem" jest w Tobie. Ja medytuję regularnie, skupiam się tylko na sobie i cieszę się chwilą :) co mnie obchodzi czyjeś zawstydzenie :D
  • Odpowiedz