W nawiązaniu do [Tego wpisu](http://www.wykop.pl/wpis/16440799/mirki-co-sie-wlasnie-#!$%@?-to-ja-nawet-nie-ale-/) przekazuję ciąg dalszy historii.

Było wcześnie rano, za oknem jeszcze ciemno. Obudziłam się w swoim łózku, tzn on się pierwszy obudził z jękiem, który obudził mnie również (mam kobiecy płytki sen, od razu się obudziłam).

Przed chwilą gwiazda poprzedniego wieczoru leżała w bezruchu (zapewne próba retrospekcji wczorajszych zdarzeń) a następnie jak gdyby nic... otarł zarzyganą gębę i zaczął czołgać się po przedpokoju jak anakonda, bezszelestnie we
I kiedy wieczorem wślizgnie się cichutko,
By razem z tobą zacząć dzielić łóżko,
Choć tak pijana, że nie wie co robi,
To wciąż wie jak szybko wziąć go do dłoni.
A on asertywny się od niej odpędza,
Bo nie chce wypuścić do jaskini węża,
I pyta na mirko, czy dobrze postąpił,
Bo przez krótką chwilę w swą męskość zwątpił,
Lecz tu zyskał poklask dla swojej postawy,
I wnet przeminęły stulejki obawy.
A
Mirki co się właśnie #!$%@?ło to ja nawet nie.

Ale po kolei: Jak część z was może już wie wczoraj był studencki czwartek. Kulturalnie więc wyszłam napić się flaszeczki, tym bardziej że mój współlokator leży całymi dniami w pokoju telewizyjnym i na dodatek chory więc chciałam się z mieszkania wyrwać...

Jakoś godzinę przed północą wchodzę do mieszkania swego współlokatora (nazwijmy go N. Taki #stuleja #niebieskipasek 2/10, jak reklamówkę założy na głowę i
Dla wszystkich #tfwnogf i tym podobnych niedowiarków kwestionujących historię z #inbanakwadracie :)

Moje #truestory czyli jak przed laty wyrwałam męża ( ͡ ͜ʖ ͡)

1. Akademik na Kickiego, UW.
2. Chłopak inteligentny, wydawało się że rozrywkowy, śmiały do dziewczyn, tylko przy mnie jakoś tak... no nic nie zaczynał.
3. Po dwóch tygodniach wyrażania przeze mnie zainteresowania... wziął mnie za rękę ()
4. OK,
W nawiązaniu do [tego wpisu](http://www.wykop.pl/wpis/16432561/mirki-co-sie-wlasnie-#!$%@?-to-ja-nawet-nie-xd-a/), przekazuję ciąg dalszy historii.

Było wcześnie rano, za oknem jeszcze ciemno, obudziliśmy się w pozycji "na łyżeczkę", tzn. ona się pierwsza obudziła, budząc mnie również (mam wojskowy, płytki sen, od razu się obudziłem).
Przez chwilę gwiazda wczorajszego wieczoru leżała w bezruchu (zapewne próba retrospekcji wczorajszych zdarzeń) a następnie jak gdyby nic... wyślizgnęła się z moich objęć i łóżka jak jakaś anakonda, bezszelestnie.

- Ocho - pomyślałem
@NieNieNieNieSwissAccounts: Boże, ziomek, you know nothing. Miałeś Ty w ogóle kiedyś kobite? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ona dobrze wie co się działo - i chciała, żeby były seksy, powiem tylko tyle - wieczorem Twoja ostatnia szansa. Dała szansę w nocy, miałes szansę teraz - dwa razy nie pokazałeś jaj. Wieczór albo będziesz miał u niej #!$%@? :D

To chyba jest zarzutka, bo ciężko uwierzyc, że serio myślisz,