@rales: Nie chce mi się tego tłumaczyć. Generalnie chodzi o to, że w książce Stannis to człowiek z żelaza, posiadający niezachwiany system wartości. Religię traktuje jak narzędzia. Gdy kapłani chcą więcej ofiar każe im się modlić bardziej. Stwierdza, że Winterfell odbierze albo zginie. Otrzymuje pożyczkę od Żaleznego Banku i każe swoim ludziom próbować usadzić swoją córkę na tronie jeżeli zginie.

W serialu to chory psychicznie idiota. Załatwia go Bolton z "20
Wiecie co... jedna z najlepszych postaci od początku GoTa prezentująca równy, zajebisty poziom to Ogar, Sandor Clegane. Ubogie słownictwo, ubogi ubiór, ale za to bogaty wachlarz technik walki i dlatego go lubimy. Klnie jak szewc, jeden z najlepszych wojowników w Westeros. Jedyny, który powiedział królowi w oczy "#!$%@?ć króla" i przeżył. Później powtórzył to jeszcze z kilka razy szerząc powszechne zakłopotanie i zgorszenie. Fan kurczaków, morderca i cham. Przez długi czas opiekun
Dla mnie największym zawodem najnowszego sezonu była postać Quyburna, a raczej to, że nie odegrał żadnej roli poza wytwarzaniem przeciwsmoczych balist (które właściwie nie zostały jeszcze porządnie przetestowane).
Gdybym ja był Cersei i miał takiego namiestnika, uczyniłbym go jeszcze potężniejszym, założył szkołę jego imienia i kazał mu szkolić swoich następców.
Uważam, że jest zdecydowanie najciekawszą postacią serialu (książek nie czytałem) i dzięki naukowcom takim jak on cała ludzkość uczyniłaby ogromne postępy... dlaczego
Podpisuje się pod tym w 100%

Tym niemniej uważam, że patrząc na serial w dłuższej perspektywie czasowej, będziemy go dzielić na dwie części – sezony 1-4 i sezony 5-8. Nie mam wątpliwości, że oceny tych dwóch “epok” w historii serialu będą różne. I chyba wiem dlaczego.

Losy serialu zadecydowały się jeszcze w roku 2014. Co do tego, że “Gra o Tron” jest największym kasowym sukcesem HBO nie było już wątpliwości. Pojawiła się
Pobierz
źródło: comment_8ULPgpy2foGUKOgXObGTOhcDHuTysPQh.jpg
@Jasak: W książkach dziadka zawsze było to, że bohaterowie ponosili konsekwencje swoich czynów, niezależnie od tego czy postępowali dobrze czy źle. Od pewnego czasu widać, że niektórzy ulubieńcy publiczności mają immunitet. Co by nie zrobili nie będzie żadnych konsekwencji. Gdyby trzymać się konwencji dziadka to teraz pretendentem do tronu byłaby Gorąca Bułka bo cała reszta by już nie żyła.