Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Co tydzień nadchodzi #piatekpiateczekpiatunio. Tłumy szturmują bary i knajpki, a najróżniejsze alkohole leją się strumieniami. Jedynie #gin jest nalewany ostrożnie i z rzadka. To specyficzny trunek, który nie każdemu przypadnie do gustu. Zielarze odnajdą w nim raj - czego tam nie ma! Bazą jest oczywiście jałowiec, a wtórują mu najróżniejsze przyprawy i zioła: kolendra, dzięgiel, koper, galanga... A i historia ginu jest niezwykle barwna!

Zachęcam do lektury nowego wpisu do Manuału
Praktisch - Co tydzień nadchodzi #piatekpiateczekpiatunio. Tłumy szturmują bary i kna...

źródło: comment_2G7i6sLxu7aCah79dbFGIu5GzNLeA9w3.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Bambibardzo: ja zawsze dla znajomych przywożę piwo Delirium Red. W Polsce trudno dostępne a każdemu smakuje. W Belgii coś koło 4-5 euro w Carrefour
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Voltaire: lubuski to nawet koło ginu nie stał, ale i tak go lubię. Tego nie piłem, ale próbowałem ginow z górnej półki i smak jest zupełnie inny.
  • Odpowiedz
  • 1
@Voltaire Lubuski to gówno przecież. W Anglii i Irlandii jest obecnie bum na giny z małych destylarni i są bardzo dobre. Ten wygląda obiecująco, pij śmiało
  • Odpowiedz
Mirki i Mirabelki, pytanie odnośnie Ginu, gdzie kupujecie? W sklepach jest tragiczny wybór, a nie chcę latać za granicę by dostać coś co ma jakikolwiek smak. Sklepy internetowe? a jak już to jakie? Bo pierwsze 2-3, które widziałem mają wybór raczej pospolity, a zagraniczne na które się natknąłem nie wysyłają. Proszę o pomoc (,)
#pijzwykopem #alkohol #pytaniedoeksperta #gin

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

Najpierw zacząłem odpowiadać @decorum na jego post, ale wypowiedź się mi za bardzo rozrosła i stwierdziłem, że dodam może jednak własny post. Pisane nieskładnie, mam nadzieję, że da się przeczytać.

Jest taka teoria (z którą się zgadzam), że każda spożywająca alkohol osoba jest na drodze do alkoholizmu.
Kwestią jest tylko czas. Jednym może to zająć rok, innym 100 lat (czyli po prostu umrą zanim się to stanie).
W pewnej książce porównano to
@afro001: Z kilkudniowym opóźnieniem przeczytałem Twój tekst. Pozwól że dorzucę swoje trzy grosze.

Nie neguję tego, co napisałeś, ale nie zgadzam się mimo wszystko z postawieniem sprawy w ten sposób, jak Ty w opisach swoich przypadków. Dlatego, że z tego płynie prosty wniosek, że każdy, ktokolwiek pije jakikolwiek alkohol kiedykolwiek, jest już alkoholikiem, tylko jeszcze o tym nie wie. I że jak dziś pijesz jedno piwo raz na miesiąc, to pewnie
  • Odpowiedz