nsfw

Zawiera treści NSFW

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@misia87vs: czyli klasyczne 'pokazę babę to już nie będę musiał nic robić bo wszyscy będą się do niej ślinić' i 'aa mało art, a zrobię czarnobiałe' i mamy gotowca na fejsbukową stronę 'Janusz Photography'.

Nie no, serio mnie to irytuje że braki warsztatowe tylu ludzi próbuje zasłaniać kawałkiem ciała jakby to miało przyćmiewać wady kompozycyjne czy techniczne.
  • Odpowiedz
@misia87vs: o, masz tego więcej? W takim razie skopiuję mój komentarz sprzed minuty bo nadal pasuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

czyli klasyczne 'pokazę babę to już nie będę musiał nic robić bo wszyscy będą się do niej ślinić' i 'aa mało art, a zrobię czarnobiałe' i mamy gotowca na fejsbukową stronę 'Janusz Photography'.

Nie no, serio mnie to irytuje że braki warsztatowe tylu ludzi próbuje zasłaniać kawałkiem ciała jakby to miało przyćmiewać wady kompozycyjne czy techniczne.


Tu najwyraźniej było mało artyzmu, więc co by tu dodać? A wiem, #!$%@?ę
  • Odpowiedz
Hej Mircy i Mirabelki!

Chociaż trudno mi w to uwierzyć, moja wyprawa do Ameryk w końcu się rozpoczęła. To nie jest moja pierwsza wyprawa, więc pomyślałem, że czasem z wypraw będę wrzucał fotki i relacje z podróży. Aby zebrać je jakoś w jedno miejsce zakładam tag #podrozethomsona.

Ameryka południowa jest szóstym kontynentem, na którym stanęły moje stopy. Jeszcze tylko jeden i będzie komplet :) Pierwszym odwiedzonym krajem jest Argentyna. Hop nad wielką wodą zakończył się w Buenos Aires, w którym spędziłem 20 godzin. Jakoś specjalnie nie szalałem ze zwiedzaniem, bo za 2 tygodnie spędzę tam prawie cały tydzień. Argentyna niedawno uwolniła kurs pesos, co okazało się wielkim błogosławieństwem dla obcokrajowców. Do niedawna kurs oficjalny w banku to 8AR$ za 1 dolara amerykańskiego, a na ulicy było ze 12. Prowadziło to do różnych patologii, typu podejrzani kolesie na każdym rogu proponujący wymianę, sklepy i restauracje, które odmawiały zapłaty kartą itd. Uwolnienie kursu pesos jest też przekleństwem dla Argentyńczyków. Znajomy z Argentyny twierdzi, że po tym, jak rząd przestał bronić kursu pesos, zaczęły się masowe zwolnienia. No nic, gospodarki Argentyny naprawiać nie zamierzam, będę jednak z całych swoich możliwości wspierał argentyński przemysł winiarski i rolno-spożywczy. Apropos tego ostatniego, to czas na pierwszego steka! Szału nie było, ale czego można się spodziewać na ulicy pełnej turystów i naganiaczy do knajpek. Nic to, poszukiwania steka idealnego trwają nadal.
gnuthomson - Hej Mircy i Mirabelki!

Chociaż trudno mi w to uwierzyć, moja wyprawa ...

źródło: comment_UUJLrwZLZE6SuWJlOoI2ScuJbMoOPZcC.jpg

Pobierz