Teraz? Rodzina. Ćpanie władka, flakka α-PVP, domestos do oka, kostek cifa z biedronki, sproszkowanych taboretów #!$%@? z mozambiku, morświnów #!$%@? od gucwińskich, chińskich tabletek, proszki, azot, samookaleczanie się #!$%@? pazurami strusia na rynku #!$%@? we wrocławiu, clonazolam + jagermeister + fenobarbital, #!$%@? bielunia dopale se syntentycznym kanna, na krzyżu się obudzę, psychiatryk i tak w kółko kruwaaaaa to moje życia śmiecia, odpada, dna, #!$%@?ć mje, obym zdeh, a jak kitne, to tylko
HorrorystycznyDemonPagona - Teraz? Rodzina. Ćpanie władka, flakka α-PVP, domestos do ...
Oglądam właśnie film, który jest kompilacją zachowań ludzi po zażyciu narkotyku flakka (rzekomo - nie znam się). Wygląda to delikatnie mówiąc niepokojąco, tak samo odczucia tych osób są chyba średnio pozytywne.

Po co ludzie sięgają akurat po tego typu specyfik? Zakładając, że znają jego działanie, czy jest to po prostu ciekawość? Szczerze mówiąc po obejrzeniu filmu, który jest nie tylko "creepy", ale pokazuje zachowania niebezpieczne dla zdrowia nigdy nie chciałabym mieć z
@Aerials: Z obserwacji naocznej i internetowej osób uzależnionych od różnych środków, a także osób, które określiłbym jako toksykomani, mogę wysnuć takie hipotezy.
Tak jak pisali powyżej, to że coś wygląda źle z zewnątrz, nie musi takie być "od wewnątrz". Żeby daleko nie szukać, osoba pijana zwykle wygląda żałośnie i kuriozalnie, a czasem obrzydliwie, ale sami "zainteresowani" czują się ok.

Ale jesli chodzi o powody to głównie chodzi o "nie ważne jak działa, ważne żeby trzepało".

Osoby będące "toksykomanami", zwykle szukają wciąż nowych wrażeń przez zaliczenie kolejnego narkotyku do "portfolio". Zatem nie ważne jak działa, ważne że działa i mogli to sprawdzić. Tacy ludzie zwykle też eksperymentują z innymi legalnie zwykle dostępnymi środkami, jak bieluń czy muchomor, które są psychoaktywne - a jakże - ale ich działanie jest dalekie od przyjemnych czy dających
  • Odpowiedz