via Rowerowy Równik Skrypt
  • 44
413 333 + 73 + 79 = 413 485

Jakoś tak się złożyło, że ostatnie półtora tygodnia absolutnie nic nie jeździłem. A to grill ze znajomymi, a to kajaczki, a w tygodniu niebo prawie cały czas tak zachmurzone, jakby zaraz miała spaść ulewa tysiąclecia – ostatecznie nie lało ani razu...

W ramach pokuty postanowiłem więc na koniec tygodnia nabić trochę przewyższeń na Górze Kamieńsk. W piątek udało się zrobić 1012 m, a dzisiaj 1185
ecconomicus - 413 333 + 73 + 79 = 413 485

Jakoś tak się złożyło, że ostatnie półto...

źródło: comment_16254305115utEurKKyjUe7deHNLF3vI.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

173211 - 103 - 204 = 172904

Pierwszy dystans, to towarzyszenie @metaxy na #everesting - gratulacje jeszcze raz, kiedyś może i ja zrobię coś podobnego :P
Około 8 podjazdów, na więcej brakło mi czasu, tak samo żeby pojawić się później.

Drugi to ciąg dalszy #rowerowykrakow - wyprawa wraz z @Cymerek i @kiwacz na kremówki do Wadowic. Nasyceni ruszyliśmy na podbój górek Beskidu Makowskiego (no, generalnie w tamte okolice)
darkemolt - 173211 - 103 - 204 = 172904

Pierwszy dystans, to towarzyszenie @metaxy...

źródło: comment_bhtY9PIlNwDKH81832AWr8YwPkXaqVn5.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Everesting (8848m) & High Rouleur’s Society (10 000m) wpadły do kolekcji.

Bez wątpienia najbardziej wymagające fizycznie (gdy patrzymy na obciążenie mięśnie & stawy) wyzwanie w moim życiu, trudniejsze od 1000km bez snu, ale to pewnie dlatego że żaden ze mnie "góral". Parę rzeczy teraz trochę boli... Ale... Ku chwale #drozdzowkarze!

Strava i Endomondo. W skrócie (wg licznika) 333km i 10 258m w górę. Ile to jest > 10 000m
metaxy - Everesting (8848m) & High Rouleur’s Society (10 000m) wpadły do kolekcji.

...

źródło: comment_478VVsZcDSHmWHSTyPIGsiUniwXjuwlO.jpg

Pobierz
  • 81
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

co to jest #everesting?


@zgredek_z_fabryki_kredek: @Vault-Tec:

Najoględniej trzeba za jedną jazdą wyjechać na wysokość Everestu 8,848m. Ale żeby było trudniej (i bliżej rzeczywistemu wyjazdowi na tę górę) można wjeżdżać tylko na jedno wzniesienie na górze zawracasz i zjeżdżasz tą samą droga co wyjechałeś. Na samym dole wyhamowanie do zera i powtórka. Dzięki temu nie korzystasz z energii ze zjazdu, aby wyjechać choć kawałek na górkę. Czyli
  • Odpowiedz
Opowiem wam historię... Jakiś czas temu poznałem na rowerze bardzo ciekawego człowieka. Zawsze uśmiechnięty, wesoły, pełen życia. Miał z mojej perspektywy dosyć fajną pracę, jeździł po całej Polsce i sprzedawał/rozwoził opony do samochodów ciężarowych. Za każdym razem gdy jechał w jakieś nowe miejsce, potrafił wynajdywać ciekawe obiekty i je fotografować. W pewnym momencie zaraził się pasją do roweru, kupił rower szosowy i gdy tylko miał okazję zabrać go ze sobą w trasę
cree - Opowiem wam historię... Jakiś czas temu poznałem na rowerze bardzo ciekawego c...

źródło: comment_FeWhskr1NLGORUtOmQIloDkJS2WhH7Nr.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cree: osoby, które są w stanie z własnej woli robić pętle (czy to everesting czy 600km jako 20-cia 30-kilometrowych kółek) uważam za chore psychicznie albo posiadające co najmniej jakieś zaburzenia. Serio, jak można z czegoś takiego mieć frajdę? Rower jest do jazdy a nie katowania swojej psychiki :D

Jeszcze jakieś ultrakolarstwo, raam i całą resztę rozumiem bo zmienia się otoczenie, podróżujesz. a jeżdzić przez 48h po okolicznej hopce? 224 podjazdy
  • Odpowiedz
@hofier: To jest po to, żeby sobie udowodnić, że jest się s--------m. Frajda z tego może być większa niż z objechania Polski dookoła. Bo to już jest coś, że rzygasz, płaczesz, a bierzesz i kręcisz dalej. Ja ich podziwiam.
  • Odpowiedz
@HCLB: może nie chodzi o same cyferki a o sprawdzenie samego siebie - i cały sens w tym, że próba jest ultra nużąca. Wszystko zależy od podejścia, tobie i mnie daje radość np. przejechanie 100 km, a ktoś inny nie wkręcony w szosowanie powie, że co to za przyjemność siedzieć 3 czy 4 godziny na rowerze. Podsumowując - myślę, że Remek jest po prostu na innym levelu "zakręcenia rowerowego" niż
  • Odpowiedz