Miałem w pracy ciekawego kumpla. Na pierwszy rzut oka był niepozornym, niewysokim i pospolitym trzydziestolatkiem. Interesował się piłką, głosował na Kukiza, a czasem po robocie szedł prosto na siłownie. Przez dłuższy czas miałem go za typowego, prostolinijnego faceta z jasno określonymi celami w życiu.
Wszystko się zmieniło, gdy pewnego wieczoru zadzwonił do mnie. Powiedział, że jest w okolicy mojego domu i chciałby do mnie zajrzeć dosłownie na pięć minut. Jego stanowczy głos nieco
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@corneliush: Jako jedyny znasz jego sekret, przyszedł do ciebie kiedy potrzebował pomocy, mogłeś zostać jego pomocnikiem, uszyć mu strój, zszywać jego rany po bójkach itp.
  • Odpowiedz
Ojciec spytał mnie ostatnio
"Po co to robisz?"
mając na myśli
brudzenie kartek tuszem.
Bezcelowo
czerpię przyjemność
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Słuchajta mirasy. Piszę pracę na temat wpływu gier na branżę rozrywkową na świecie. Zainspirował mnie przykład GTA V, które podbiło serca 33 milionów klientów (plus drugie tyle, które ma peceta, a nie może pograć). Zastanawiam się, czy znacie może jakieś ciekawe artykuły, albo czytaliście coś fajnego w tym temacie. Oczywiście nie musi się to odnosić do konkretnej gry, raczej do całości tematu. Nie musicie rzucać linkami, wystarczy jakiś trop. Znalazłem już całkiem
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@corneliush: Możesz coś napisać o Uwe Bowle'u (nie jestem pewien co do poprawności nazwiska :) ). O Halo i całym jego extended universe, Minecraft i np. pojawiające się lego dedykowane tej grze (powstaje też film o ile wiem).
  • Odpowiedz
W spoilerze na dole tl;dr

No cześć. Tak na szybko, jako zakąska przed południem, opowiem wam historię mojej znajomej, której imię brzmi Maja. Uwierzcie mi na słowo, że nigdy w życiu nie spotkaliście osoby, która byłaby choć w połowie tak pozytywnie zakręcona jak Maja. No, może gdybyście poznali jej rodziców... No, ale do rzeczy.

Owa znajoma, koleżanka, pochodzi z małej mieściny, w której wszyscy się znają, więc gdy poszła do szkoły, naturalną rzeczą było,
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@indeed: mam kuzyna, dopiero 2 lata temu dowiedziałem się, że ma na imię Zbigniew (chyba), a nie Maciek. Na mojego wujka z kolei mówią Marek, ale ma na imię Kazimierz (bodajże) - ale o tym wiedziałem.
  • Odpowiedz
Kolejny raz taguję to jako #coolstory choć nie wiem czy jest tutaj ktokolwiek skłonny uznać tę historię za fajną. Tl;dr nie będzie, a wszelkie komentarze streszczające treść będą usuwane. Nie chce Ci się czytać to nie czytaj, ale nie psuj radości czytania innym.

W zeszłym roku, w listopadzie, wprowadziłem się do nowego mieszkania, w nowym mieście. W aklimatyzacji pomógł mi mój współlokator Tomasz, który zabrał mnie na dwie, małe imprezy, jakie
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie wiem czy jest to #coolstory, ale na wszelki wypadek zostawię ten tekst pod tym tagiem. Tl;dr nie będzie, więc jak nie macie sił i ochoty czytać całości, scrollujcie sobie dalej.

Rzecz wydarzyła się jakieś trzy lata temu, podczas wakacji, które spędzałem jako opiekun kolonijny. Razem ze mną pracowała wówczas moja przyszła dziewczyna oraz dwoje najlepszych przyjaciół. Pod naszą opieką znalazło trochę ponad czterdziestu dzieciaków w wieku 13-16 lat. Na
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Gryzę się z pewnymi myślami dzisiaj. Jak to jest, że w erze wszechobecnego internetu i błyskawicznej komunikacji, prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy? Mam na facebooku ponad 250 znajomych i prawie z nikim nie piszę, nie komunikuję się, jeśli czegoś nie potrzebuję. Najlepsze jest jednak to, że jak już dopadnę kogoś, kto jest dostępny i spytam co słychać i jak leci, to ta osoba po 10-15 minutach znika, albo przestaje odpowiadać,
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fifithebest: Mylisz się. Nie wyhodowałem sobie rzeszy porządnych znajomych, ponieważ całe życie byłem wciskany w trzyletnie segmenty. Trzy lata w pierwszej podstawówce, trzy lata w drugiej. Później trzy lata gimnazjum, liceum i studia. Widziałeś kiedyś, żeby porządny sad wyrósł na polu, które jest regularnie zaorywane?

@NieznanyAleAmbitny: Zawsze można coś wymyślić, jeśli jest się upartym, ale bardziej mnie, nie wiem, krępuje pisanie do nich tak bez celu, bo czuję
  • Odpowiedz
Przeglądałem dziś swoje stare zdjęcia. Cholera, włączył mi się jakiś melancholijny nastrój, jakaś tajemnicza tęsknota za utraconym dzieciństwem i strach przed kolejnymi kilogramami, które niebawem zamienią mnie w chodzącego klopsa. I już któryś raz mówię sobie, że się zbiorę i rano będę ćwiczył, że pójdę na rower, że napiszę wreszcie ten licencjat, albo jakieś opowiadanie...

A potem budzę się rano i siadam do kompa by grać w czwartą część Europy Universalis.

  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach