Brytyjski sposób na spędzanie świąt upewnił mnie w przekonaniu że Polska to wspaniały kraj.

Miałam przyjemność spędzać święta w gronie prawdziwej Brytyjskiej rodziny. Brytol u którego razem ze swoim lubym wynajmujemy pokój, zaprosił nas by spędzić święta z jego rodziną. Miły gest, zgodziliśmy się. Na stole znajdowały się czipsy i czekolada, kupione w tesco ciasta i smażone w oleju przekąski. Cała rodzina pojawiła się ubrana w spodnie z dresu i zwykłe podkoszulki. Na dzień-dobry otworzyli piwa, a po jakimś czasie przerzucili się na whiskey. Zagrali w eurobiznes wyzywając się przy tym od motherfuckerów. Potem dostałam wykład na temat „dlaczego język angielski jest najtrudniejszym językiem na świecie”. Głównym argumentem w tej dyskusji był fakt że nie byłam w stanie zrozumieć pijackiego bełkotu z akcentem yorkshire. „Widzisz? Nie rozumiesz mnie, znaczy angielski jest najtrudniejszym językiem na świecie”. Przyznałam im rację, bo tak bardzo cieszyli się z własnej ignorancji. Dalszą część wieczoru spędzili pijąc kolejne piwa i zasypiając przed telewizorem krzycząc „Wesołych Świąt” co jakiś czas postukując butelkami.

Jestem w szoku, nie spodziewałam się po Brytyjczykach takiej dawki patologi, słowo :D. Pierwszy dzień świąt to jak widać libacja przed telewizorem, drugi dzień świąt to polowanie na promocje w centrach handlowych.

Uogólniając
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sorek: ego w sensie Polscy lepsi od "glupich angoli"

Twoje ostatnie 2 zdania, 2 komentarze wczesniej - do tego pije.

Nie. Nie jestesmy lepsi. Stan naszego kraju i jego gospodarki daje wystarczajaco wyrazny przekaz ze nie jestesmy.

Mozemy pracowac taniej. Potrafimy bardziej zaoszczedzic ale nie jestesmy lepsi
  • Odpowiedz
@lovn: przecież nie jest tak w każdej rodzinie.

Moja 'landlady' organizowała obiad dla rodziny i przyjaciół, czasem bywało 20 osób. wynajmowałam u niej pokój i również byłam zapraszana na obiad bożonarodzeniowy. Inteligentne rozmowy, niezłe jedzenie, dużo żartów, przy tym wspominanie krewnych, tradycji i historii.

Rodzina mojego chłopaka przygotowuje zazwyczaj tradycyjne jedzenie typu pieczenie z warzywami. A potem grają w różne gry, w tamtym roku to było Articulate, gdzie trzeba mieć
  • Odpowiedz
Wczoraj pracowałam na angielskim weselu, kiedyś pracowałam też na niemieckich weselach i zdarzało mi się nie raz być na polskim, takim typowym. Wnioski? Jednak my Polacy mamy w tej kwestii jakieś tradycje, nie to co Niemcy i Anglicy. Przyznam, że niemieckie były sztywne, ludzie czasem w ogóle nie tańczyli tylko siedzieli przy stołach i żarli i żarli bez końca. Anglicy tańczą, bawią się ale krótko. Powód? Młoda para wcale nie sponsoruje drinków,
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach