Dzisiaj #okiemespectro porównanie preferencji alkoholowych Niemców i Anglików.
Pracując na barze w #uk bardzo bardzo często (w zasadzie chyba częściej niż zwykłe piwo) sprzedawałam gin z tonikiem. Ilości te w porównaniu z Niemcami były przeogromne bo w trakcie mojej pracy w Niemczech (było to 4x3 miesiące) sprzedałam to ustrojstwo może 3 razy xD Bardzo wielu Anglików zamawiało też cydr (mieliśmy kilka rodzajów butelkowego i nawet cydr z beczki) Podczas mojej pracy w
Pracując na barze w #uk bardzo bardzo często (w zasadzie chyba częściej niż zwykłe piwo) sprzedawałam gin z tonikiem. Ilości te w porównaniu z Niemcami były przeogromne bo w trakcie mojej pracy w Niemczech (było to 4x3 miesiące) sprzedałam to ustrojstwo może 3 razy xD Bardzo wielu Anglików zamawiało też cydr (mieliśmy kilka rodzajów butelkowego i nawet cydr z beczki) Podczas mojej pracy w
Anglicy
Zdecydowanie dużo mniej roszczeniowi niż Polacy. Nie denerwują się, że muszą trochę postać w kolejce, nie wzbudza w nich oburzenia fakt, że ludzie na kasach się ruszają jak muchy w smole, nie klną pod nosem