W przyszłym roku Warszawa minimum 25k z metra, przebijamy szczyt i lecimy w kolejnych latach na 50k. Mieszkania będą tak drogie, że stać będzie na nie wyłącznie wybrane grupy zawodowe. A nawet wśród nich tylko wybranych, np. ordynatora neurochirurgii.

Wszyscy co brali po 3 unity od dewelopera byle gdzie będą bardzo zamożni, bo będzie wynajmowane za minimum 5k za 35 metrów kolorowym migrantom, którzy będą płacili grzecznie, w całości i w terminie,
  • 25
zapomniałeś też o masowym przymusowym wyburzaniu wielkiej płyty i ogólnie każdego budynku starszego niż 20 lat


@kdgc: Moim zdaniem starszego niż 5 lat. Przyjdą wymogi unijne gdzie trzeba będzie na dachu każdej kamienicy stawiać wiatrak, a na co 10 budynku wieżę Tesli. To zrobi swoje.
  • Odpowiedz
Nie ma żadnych szans na spadek cen mieszkań. W tym roku Bemowo po 25k, a w przyszłym pewnie 35k z metra. Deweloperzy mają bardzo wysokie koszty i zero manewru, aby obniżyć ceny. Poza tym w Polsce brakuje gruntów. 0% oczywiście wejdzie bo trzeba pomagać młodym ludziom.

#nieruchomosci #bedzieroslo
Nie ma żadnych szans na spadek cen mieszkań. W tym roku Bemowo po 25k, a w przyszłym pewnie 35k z metra. Deweloperzy mają bardzo wysokie koszty i zero manewru, aby obniżyć ceny. Poza tym w Polsce brakuje gruntów. 0% oczywiście wejdzie bo trzeba pomagać młodym ludziom.


@mickpl: dokładnie tak. ich 50% marze nalezy dzielić przez 5 bo 5 lat budujom, do tego, koszty budowy raportowane są zaniżone 3 krotnie i na
  • Odpowiedz
Jak niby ma nastąpić spadek na rynku wtórnym. Po pierwsze mieszkanie jeść nie woła. Po drugie nikt nie sprzeda taniej niż kupił, to jest jasne. Poza tym mieszkań brakuje i są najlepszą inwestycją, która nie spada nigdy. A ziemi w Polsce brakuje. Np. mój wujek kupił w 2011 i mu urosło, więcej pisać chyba nie trzeba. Ludzie piszą o jakiejś rosnącej ofercie, powiem tak: JA NIE WIDZĘ, to powinno już chyba zamknąć
Tak naprawdę dopłaty do kredytów są w interesie kupujących. Jak są dopłaty to deweloperzy to widzą i budują. A jak dużo osób buduje to jest większa podaż. Czyli ceny już nie rosną, jakby rosły gdyby nie było dopłat. Ceny zresztą zawsze tylko rosną, więc dopłaty mogą te wzrosty zwolnić, bez dopłat wzrosty będą jeszcze większe. Deweloperzy płacą podatki, więc to nie jest tak, że państwo tutaj traci, a marże nie są wysokie
Dodatkowo pensja minimalna cały czas rośnie, a badania polskich banków wskazują, że osoby na pensji minimalnej są głównym paliwem do wzrostu na rynku mieszkaniowym w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@kdgc: tu chodzi o to, żeby mieszkanie ludziom na minimalnej ciągle uciekało. Czyli jak normalnie uczciwie pracujesz ale za minimalną to nie może Ciebie na nic stać. Czyli 25% społeczeństwa tylko na jedzenie ma być stać.
  • Odpowiedz
Nie ma większego wygrywu niż posiadacz dwóch, trzech mieszkań pod najem w mieście wojewódzkim. Ceny mieszkań będą zawsze rosły, za 10 lat to pewnie z 50k z metra będzie. Ludzie migrują ze wsi do miast, miasta będą puchnąć i puchnąć, coś jak w Singapurze. Nawet jak demografia spadnie to się zawsze wynajmie kolorowym imigrantom, którzy będą terminowo płacili wysokie czynsze. Mieszkań brakuje i już zawsze będzie brakowało. Polska będzie się rozwijała, a
Kredyt 0% wejdzie na bank. Nikt nie zatrzymał prac w ministerstwie rozwoju, zresztą tam żadne prace nie są prowadzone, bo projekt jest już przyklepany, tylko czeka na finał wyborów do PE.

A tydzień po wyborach Tusk z Hołownią zrobią konferencję, że no już jest tyle bezpieczników że łolaboga. Ludzie zamiast brać coś z ratą 6k, dostaną dopłaty i rata będzie 3k. Szybciutko zacznie schodzić kolejna pula oferty deweloperów, a dodatkowo kredyty z