Woodstock, Woodstock i po Woodstocku..

Jakos tak wyszlo, ze tydzien temu w czwartek stwierdzilem, ze chyba pojade sobie na Woodstock.
Przyszla byla zona mnie #!$%@?. Zapowiadal sie gowniany weekend(znowu) i chodz opona byla lysa, oleju bylo ledwo minimum to polecialem i na szybko kupilem przeciwdeszczowke, karimate i spiwor. Namiot tez kupilem ale szybko swtwierdzilem, ze w Polsce kupie taniej na miejscu. (DEBIL!)~

W piatek wyfrunalem z rana z gniazda. 840km mialem do przejechania z nad morza Polnocnego do wioski bezeceństwa, a pogoda zapowiadala sie wysmienicie. Buj z tym, ze chyba z 4 razy sie zatrzymywalem, zeby zalozyc albo zdjac p.desczowke. W zwiazku z tym, ze moto nie bylo w pelni sprawne to podroz zajela mi ok 8 godzin. Liczylem na 6 . ( ͡° ͜
urwis69 - Woodstock, Woodstock i po Woodstocku..

Jakos tak wyszlo, ze tydzien temu...

źródło: comment_6nMKjx2EowtymyrASNlBHD74aJNohcWl.jpg

Pobierz