==============================================
Widzę, że ten tag stał się dziadostwem którego nie da się czytać. Spora część użytkowników zbanowana (to czy byli to użytkownicy, czy szkodnicy to inny temat). Wczoraj jak czytałem te wysrywy to rzucił mi się w oczy komentarz gdzie wspomniano o gościu który poznał laskę na Discordzie anime i zaruchał na pierwszym spotkaniu. Gość obecnie usuwa konto, akurat go kojarzę bo w swoich postach pokazywał kogoś kto rzeczywiście może mieć ciężko w życiu, no cóż jak się okazało te wysrywy o chłopskiej brzydkiej mordzie i spierd... różnej maści to była tylko fikcja albo zakrzywianie rzeczywistości. Taki obraz ludzi na tym tagu, trolle, wysrywiarze i oskarki, albo wszystko w jednym. Nie piszcie mi tylko, że gościu no co prawda zArUcHaŁ, ale on przecież dalej może być przegrywem XD. Nie ma czegoś takiego jak
1) Damski przegryw
2) Przegryw który rucha nie za pieniądze.
Z resztą chłop usuwając konto sam zamanifestował to, że za przegrywa już się
==============================================
Tu znowu ja, znowu cierpienie. Tym razem największe od kiedy żyję. Najgorsze święta od kiedy żyję. Spędzę je sam, pogrążony w żałobie i smutku. W ciszy będę spożywał trunek aż do utraty świadomości. Męczą mnie ta radość, wszechobecna, pary, rodziny. Ja tego nie mam. Ten rok odarł mnie ze wszystkiego, na koniec dając okropny prezent w postaci kolejnego zgonu bliskiej osoby. Ból jest rozrywający, dotykający ciała i duszy. Nigdy już nie będę szczęśliwy, cokolwiek bym nie zrobił. Los mnie nienawidzi. Mogę tylko uciekać, i to właśnie robię. Powoli się pakuję, za kilkanaście dni już mnie tu nie będzie. Będę tam gdzie mi dobrze. Nie będę nawet liczył ile wydam, to już bez znaczenia. Uciekam stąd, a los niech mnie goni, niech myśli że jest w stanie mnie dopaść. Muszę nabrać nowego sensu, nowej energii, inspiracji cierpiętniczej. A tu ich nie znajdę. Może pustynia arizony okaże się łaskawsza od
polskiego piekiełka.
Ale bądź co bądź są święta,
źródło: Zmierzchzycia
Pobierz