#ateistycznalogika

Ateista wypiłby spermę swojego ojca. dlaczego? W tej czynności nie ma nic jednoznacznie złego, sperma ma wartości odżywcze, czyn nie ma żadnej złej konsekwencji. Ojciec będzie miał ładny orgazm, ateista dawkę witamin - korzysci przewyższają straty.

Co jeszcze zrobiłby ateista? Masturbowałby sie przy jednorocznym dziecku (w końcu nic nie będzie pamiętało). przykłady można mnożyć.

Jednak każdy z was jest istotą z chociaż odrobiną przyzwoitości i wiem że nikt nie zrobiłby czegoś
W tej czynności nie ma nic jednoznacznie złego


@PlecSchrodingera: poza np. poczuciem obrzydzenia.

sperma ma wartości odżywcze


Znaczy ateista to ktoś, kto jadłby wszystko co ma wartości odżywcze, ale nie je bo mu bóg zabronił?

czyn nie ma żadnej złej konsekwencji


Poza np. poczuciem obrzydzenia.

Skąd ta ludzka przyzwoitość się wzięła? Z góry.


Bo? Moralność absolutystyczna nie jest jedyną możliwą opcją.

Masturbowałby sie przy jednorocznym dziecku (w końcu nic nie będzie
skad to obrzydzenie? Esencja mojego wpisu


@PlecSchrodingera: a skąd obrzydzenie do rzeczy o gorzkim smaku? Jest to ni mniej ni więcej, tylko ostrzeżenie przed trującą żywnością - nasi przodkowie, którzy sprawnie wykrywali potencjalne trucizny mieli przewagę nad wpieprzającymi wszystko, co ma wartości odżywcze.

Analogicznie: różnorodność genetyczna jest zazwyczaj ewolucyjną preferencją, podczas gdy chów wsobny jest raczej wadą, co za tym idzie: sukces ewolucyjny odniosą ci, którzy będą się rozmnażać z niespokrewnionymi.