Jest taka jedna sytuacja, o której jak pomyślę to muszę się przebiec z zażenowania :D
Mianowicie, kilka lat temu byłem na weselichu swojej kuzynki. Kuzynka mi bliska, utrzymywalismy kontakt dosyć mocno, nasi rodzice też.
Na weselu standardowo była ekipa filmujaca. Jednym z prezentów na Pary Młodej od rodziców był taki film złożony z wywiadów. Wywiadów z gośćmi. Ekipa filmowa chodziła po stolikach i zdawała różne pytania. Np. skąd znasz Pana/Pania młodą itp itd. No pech chciał, że do naszego stolika doszli prawie na sam koniec. Więc wszyscy już zdrowo porobieni. Oczywiście w trakcie wywiadu jakieś żarty i żarciki. Śmiechem nie było końca. No więc poczułem taki luzik bluzki, załączyłem mi się tryb "w c--j śmieszny wujek Janusz" i na pytanie "Panie Kingston, skąd Pan znasz Pana Młodego?". A ja pod wpływem alkoholowej weny pełen radości odrzekłem: "no jak to skąd? Rucha moja kuzynke huehuehue!". no i nastała cisza. Wspomniałem, że siedzialem przy stole z jej rodzeństwem? No właśnie. Śmiałem się tylko ja :D nigdy nie widziałem takiego zażenowania jak wtedy na twarzach kamerzysty i kuzynistwa.
A najlepsze jest to, że umowa z ekipą kamerujaca była taka, że nie ważne co się wydarzy, to 100% nagran trafi do rodziców Panny Młodej, żeby sobie mogli wybrać co lepsze momenty. Czyli moja ciotka i wujek obejrzeli moje s----------e w pełnej krasie :D
Od tego momentu jest jakoś inaczej jeśli chodzi o nasze relacje. Nie wiem czemu
Stare zgredy, na żartach się nie znajo!
Mianowicie, kilka lat temu byłem na weselichu swojej kuzynki. Kuzynka mi bliska, utrzymywalismy kontakt dosyć mocno, nasi rodzice też.
Na weselu standardowo była ekipa filmujaca. Jednym z prezentów na Pary Młodej od rodziców był taki film złożony z wywiadów. Wywiadów z gośćmi. Ekipa filmowa chodziła po stolikach i zdawała różne pytania. Np. skąd znasz Pana/Pania młodą itp itd. No pech chciał, że do naszego stolika doszli prawie na sam koniec. Więc wszyscy już zdrowo porobieni. Oczywiście w trakcie wywiadu jakieś żarty i żarciki. Śmiechem nie było końca. No więc poczułem taki luzik bluzki, załączyłem mi się tryb "w c--j śmieszny wujek Janusz" i na pytanie "Panie Kingston, skąd Pan znasz Pana Młodego?". A ja pod wpływem alkoholowej weny pełen radości odrzekłem: "no jak to skąd? Rucha moja kuzynke huehuehue!". no i nastała cisza. Wspomniałem, że siedzialem przy stole z jej rodzeństwem? No właśnie. Śmiałem się tylko ja :D nigdy nie widziałem takiego zażenowania jak wtedy na twarzach kamerzysty i kuzynistwa.
A najlepsze jest to, że umowa z ekipą kamerujaca była taka, że nie ważne co się wydarzy, to 100% nagran trafi do rodziców Panny Młodej, żeby sobie mogli wybrać co lepsze momenty. Czyli moja ciotka i wujek obejrzeli moje s----------e w pełnej krasie :D
Od tego momentu jest jakoś inaczej jeśli chodzi o nasze relacje. Nie wiem czemu
Stare zgredy, na żartach się nie znajo!
gratuluje za kreatywność #chwalesie #alewtopa ( ͡° ͜ʖ ͡°)