@feelbeats: Raczej po prostu zajmą się sprawą w razie doniesienia. Pomysł ciszy wyborczej nastręcza pewnych trudności w świecie internetu. O tym czy like byłby agitacją rozstrzygałby sąd i nie jestem osobiście przekonany, czy uznałby to za agitację. Chociaż udostępnianie materiałów związanych z jakąś partią osobiście już bym za to uznał. Czasu i pieniędzy za bardzo się raczej nie marnuje. To raczej marginalny problem.
  • Odpowiedz