#zwiazki #rozstanie
Hej mirasy, potrzebuję się wygadać, podzielić się swoim spostrzeżeniami i poradzić.
Wczoraj zakończył się mój 6 miesięczny związek. Wiem, że to krótko ale jednak boli.
To ona zerwała. Myślę, że głównym powodem była moja niechęć do małżeństwa. Rozmawialiśmy o tym, było sporo emocji i od tego momentu coś zaczęło psuć. Wcześniej wspominałem jej o tym i wydawało się, że to zaakceptowała. Najwyraźniej liczyła, że zmienię zdanie.
Dla ścisłości, nie jestem
Hej mirasy, potrzebuję się wygadać, podzielić się swoim spostrzeżeniami i poradzić.
Wczoraj zakończył się mój 6 miesięczny związek. Wiem, że to krótko ale jednak boli.
To ona zerwała. Myślę, że głównym powodem była moja niechęć do małżeństwa. Rozmawialiśmy o tym, było sporo emocji i od tego momentu coś zaczęło psuć. Wcześniej wspominałem jej o tym i wydawało się, że to zaakceptowała. Najwyraźniej liczyła, że zmienię zdanie.
Dla ścisłości, nie jestem
Jestem zaszokowana.
Mój były do mnie zadzwonil, rozstałam się z nim bo stosował przemoc emocjonalną, mimo że byliśmy wcześniej przyjaciółmi przez 7lat. No więc odebralam, kilka razy powiedział że mnie kocha i dalej mu zależy i że chciałby mieć jeszcze szansę. Po czym zaczął mnie obwiniać o różne rzeczy. W końcu powiedział "groziłaś mi i mojej rodzinie" ja w szoku. Pytam "jak, kiedy niby?"
Na co on "chciałaś się
Zgadzasz sie z nim?